Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu przekazała Prokuraturze Okręgowej w Legnicy śledztwo w sprawie afery, która spowodowała trzęsienie ziemi w opolskiej komendzie policji. Anonimowy informator przesłał tam dziennikarzom płytę z potajemnie nagraną kompromitującą rozmową byłego komendanta wojewódzkiego policji i podległej mu policjantki.
Obawiając się zarzutów o brak bezstronności, opolska prokuratura nie chciała prowadzić śledztwa w tej sprawie. Poprosiła Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu o wyznaczenie innej jednostki. Wrocław zdecydował, że podsłuchiwaniem ekskomendanta zajmą się legniccy prokuratorzy.
Opole żyje tą sprawą od kilku dni. W nagranej rozmowie pojawiają się wątki obyczajowe i towarzyskie, które kompromitują funkcjonariuszy opolskiej policji. Jest w nim mowa na przykład o jednym z funkcjonariuszy, który miał w radiowozie korzystać z usług przydrożnych prostytutek. Po ujawnieniu afery w komendzie posypały się głowy. Podsłuchany komendant został odwołany, wobec policjantki toczy się postępowanie dyscyplinarne. W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu trwa kontrola zarządzona przez komendanta głównego policji.