Gruzu i innych odpadów z rozbiórki użyto – wbrew przepisom – jako podbudowy dla drogi ekspresowej S3 na odcinku Kaźmierzów – Lubin. Nielegalnie kopano też i sprzedawano piasek. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
Pod koniec ubiegłego roku do legnickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska trafiła informacja, że na terenie budowy drogi ekspresowej S3 na odcinku pomiędzy węzłem Kaźmierzów a węzłem Lubin Północ wysypywany jest gruz. Podczas oględzin inspektorzy potwierdzili te doniesienia. Potem WIOŚ skierował zawiadomienia do władz gminy Lubin, władz gminy Polkowice, inwestora – Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu, oraz Prokuratury Rejonowej w Lubinie.
W styczniu 2018 roku toczące się od listopada śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Dotyczy nie tylko naruszenia ustawy o gospodarce odpadami poprzez składowania gruzu, humusu i pokruszonej masy bitumicznej na terenie budowy S3, ale również prowadzonego nielegalnie – bez zezwolenia – wydobycia piasku. Z terenu budowy pobrano materiał do badań. – Opinia biegłych pozwoli ustalić, z czym mamy do czynienia – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Jak ustaliliśmy w WIOŚ, najprawdopodobniej do ziemi trafiał gruz i asfalt z prowadzonych przez wykonawcę drogi rozbiórek na terenie inwestycji.
Prokuratorskie śledztwo toczy się “w sprawie” – nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów.
Budowę odcinka drogi ekspresowej S3 od Kaźmierzowa do Lubina prowadzi włosko-polskie konsorcjum Salii-Pribex. Słabą mobilizacja, błędy w organizacji i koordynacji robót, zejście z placu budowy podwykonawców oraz konflikt pomiędzy współkonsorcjantami sprawił, że inwestycja ma obecnie ponad pół roku opóźnienia. Droga miała być gotowa w połowie czerwca br. Obecnie szacowany termin zakończenia robót to 30 marca 2019 roku.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI