Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe informuje, że remont hali peronowej na dworcu kolejowym w Legnicy zakończy się w listopadzie 2022 roku czyli prawie 3 lata później niż przewidywano przy podpisywaniu umowy. Jako powód podaje zwiększony zakres prac. Fewaterm – główny wykonawca – ma też problemy z podwykonawcami, którzy schodzą z placu budowy, bo nie dostali pieniędzy za wykonane roboty.
“Grupa Fewaterm – szybki termin realizacji”. Tak reklamuje się wykonawca remontu na legnickim dworcu. Umowę z PKP PLK podpisał w marcu 2018 roku. Zgodnie z nią, miał się uwinąć z robotą do końca lutego 2020 roku. Ale nie dał rady. Termin zakończenia prac przy hali peronowej był już dwukrotnie przesuwany.
Wartość inwestycji to 27 mln zł. Zakres zadania przewiduje gruntowną renowację i wzmocnienie stalowej konstrukcji hali peronowej, pokrycie jej powłoką antykorozyjną, wymienienie pokryć z blachy, uzupełnienie przeszkleń, zamontowanie nowych rynien, odtwrzenie świetlika dachowego, przebudowę dwóch peronów (nr 3 i nr 4), zamontowanie wind na nich i na dwóch pozostałych peronach, przebudowę torów i sieci trakcyjnej obok peronów nr 3 i 4, odnowienie pomieszczeń dawnych posterunków dyżurnych ruchu, wymianę instalacji elektrycznej, przebudowę przejścia podziemnego oraz schodów. Poza tym na dworcu ma się pojawć oznakowanie dotykowe ułatwiające osobom niewidomym poruszanie się po peronie, nowe oświetlenie i nagłośnienie, ławki, tablice informacyjne.
Co zrobiono do tej pory? Niewiele. Zdemontowano część dachu hali, rozpoczęto oczyszczanie jej stalowej konstrukcji, nakładanie zabezpiecznia antykorozyjnego oraz powłok malarskich. Tam, gdzie okazało się to konieczne, wzmocniono szkielet albo odtworzono i uzupełniono zniszczone elementy ścian oraz fundamentów. Pojawiły się nowe poszycia dachowe nad wejściem na peron nr 1 oraz nad peronem nr 5. Trwa budowa szybów wind. Udrożniono odwodnienie tunelu pasażerskiego.
Kilka dni temu podwykonawcy, wykonujący dla Fewatermu zlecenia w związku z tą inwestycją, poinformowali, że mają problem z uzyskaniem zapłaty za swoje usługi. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe deklaruje, że w tej sytuacji będzie rozliczać się z nimi bezpośrednio. Mleko już się jednak rozlało. Część ekip już zerwała umowy, inne noszą się z takim zamiarem, co może mieć negatywny wpływ na i tak słabe tempo prac.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI