Jest odpowiedź prezydenta Tadeusza Krzakowskiego na petycję w obronie Teatru Modrzejewskiej. Nie wycofa złożonego z końcem czerwca u marszałka wypowiedzenia umowy z 2009 r na współprowadzenie i współfinansowanie legnickiej sceny. Wyjaśnia swe motywy i deklaruje gotowość do rozmów.
5 214 osób zwróciło się 2 sierpnia br do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego z żądaniem, aby nie zrywał umowy, na mocy której miasto przekazywało rocznie 1,5 mln zł na funkcjonowanie Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Bez tych pieniędzy przyszłość tej teatralnej sceny – jednej z najbardziej cenionych w kraju – rysuje się niepewnie. Zbiórkę podpisów w internecie i w mieście przeprowadziło Stowarzyszenie Teatr Niezbędnie Potrzebny.
Prezydent Tadeusz Krzakowski negatywnie rozpatrzył petycję. Decyzję o wypowiedzeniu marszałkowi umowy z 2009 r. uzasadnia “jakże trudną finansową sytuacją polskich samorządów , zmagających się dziś z kryzysami na wielu polach”. Jednocześnie zapewnia, że zamierza w rozmowach z przedstawicielami samorządu województwa wypracować “nowe rozwiązania systemowe dotyczące zasad i warunków finansowania instytucji kultury, w tym Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w kolejnym roku budżetowym z uwzględnieniem skomplikowanej i trudnej sytuacji finansowej otoczenia”. Pod tekstem publikujemy petycję i odpowiedź prezydenta.
Rola, jaką Teatr Modrzejewskiej pełni w Legnicy, jest trudna do przecenienia. Nie tylko gra spektakle, organizuje koncerty, wystawy, ale też aktywizuje lokalną społeczność (pomoc uchodźcom z Ukrainie, działalność Przystanku Piekary, wsparcie dla osób chorych na schizofrenię, itd) i – kolejna wyjątkowa rzecz w skali kraju – prowadzi całoroczną bezpłatną edukację teatralną dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI