W sobotę o godz. 10.30 w Urzędzie Miasta odbyła się konferencja prasowa prezydenta Legnicy Macieja Kupaja. Poprzedziło ją ogłoszenie o godz. 1 w nocy pogotowia przeciwpowodziowego, a o godz. 4 nad ranem alarmu przecipowodziowego dla miasta Legnicy. Jeszcze w nocy rozpoczął pracę Miejski Zespół Ochrony Przeciwpowodziowej, w skład którego wchodzą m.in. przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, Komendy Policji, Straży Miejskiej, służby komunalne, PGW Wody Polskie i in.
Podczas konferencji prasowej prezydent poinformował, iż w związku z przekroczeniem stanu alarmowego na Czarnej Wodzie oraz Kaczawie, a także w związku ze zwiększonym zrzutem wody ze zbiornika Słup, rozpoczęto stałe monitorowanie wałów przeciwpowodziowych. Z uwagi na możliwą konieczność nadbudowy korony wałów, wytyczane są miejsca obrony oraz trwa pozyskiwanie – do istniejącej rezerwy 300 ton piasku i 30 tysięcy worków – dodatkowych ilości. Skierowano pilny wniosek do Wojewody Dolnośląskiego o przekazanie kolejnych 100 tysięcy worków.
W związku z wezbraniem potoku Kopanina, w dalszym ciągu podtapiane są ul. Gumińskiego, Jurosa, Myśliwca i Szulca oraz okolice ul. Spokojnej. Od godz. 10 zamknięta została kładka w ciągu ul. Białej.
Prezydent podkreślił, iż wszystkie służby są w stanie najwyższej gotowości, ale stan wody wzrasta i konieczne jest przygotowanie się na nadejście większej fali. O godzinie 10.30 stan Kaczawy na Duninie wynosił 403 cm, (o 103 cm powyżej stanu alarmowego). Prezydent zwrócił się również z apelem do legniczan o niezastawianie dojazdu do wałów przeciwpowodziowych. Pozostawione tam samochody utrudniają dojazd służb.
|Uruchomione zostały dwa nowe, całodobowe numery alarmowe: 76 72 12 100 praz 76 72 12 101.
Źródło: Urząd Miasta w Legnicy
FOT. URZĄD MIASTA W LEGNICY
wlasciwie mieciu mozna cie podsumowac haha i wyslac do ciebie batalion wojska zeby obstawic dom, zebys nie zrobił komus krzywdy.
Zbiornik słup popełnia ten sam błąd co w 1997, nigdy nie spuszcza się wody, gdy jest fala kulminacyjna na Kaczawie. Trzeba to było zrobić do wcześniej. Opróżniony zbiornik trzeba napełniać wówczas jak zbliża się kulminacja. Tylko 100 żołnierzy to jest jakaś kpina. To tylko pediatra tak może wymyślić. A dlaczego nie 1000 żołnierzy. Żeby zabezpieczyć kilka kilometrów brzegów wypadnie 1 żołnierz na 100 metrów bieżących. To oni się szybciej ze….ą s nie zabezpieczą. 10 ton piachu na osobę. Ha, ha, ha