Rada nadzorcza KGHM Polska Miedź S.A. odwołała dziś z zarządu spółki prezesa Marcina Chludzińskiego i wiceprezesa do spraw aktywów zagranicznych Jerzego Paluchniaka. Dlaczego?
Trzęsienie ziemi w KGHM to efekt wojny na górze pomiędzy Jackiem Sasinem – wicepremierem i kontrolującym lubiński holding ministrem aktywów państwowych – a premierem Mateuszem Morawieckim. Frakcję z Markiem Sasinem tworzy wymieniana jako potencjalna szefowa rządu marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Dolny Śląsk z zagłębiem miedziowym to obszar jej wpływów, bo pochodzi z Jawora.
Według nieoficjalnych informacji oboje byli niezadowoleni z wyników sierpniowego konkursu na posadę wiceprezesa KGHM do spraw aktywów zagranicznych. Przeprowadzająca konkurs rada nadzorcza wybrała na to stanowisko Jerzego Paluchniaka zamiast Mirosława Kidonia – dyrektora zarządzającego kopalni Sierra Gorda w Chile, na którego stawiali.
Jeszcze we wrześniu minister zażądał zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w celu przeprowadzenia zmian w składzie rady nadzorczej. Posiedzenie NWZA odbyło się w piątek 7 października. Ludzie wicepremiera wycięli z rady nadzorczej warszawskiego prawnika Roberta Kaletę i Piotra Dytkę – wiceprezesa Polskiej Agencji Inwestycji i handlu, uważanych za stronników premiera Mateusza Morawieckiego. Zastąpiono ich Radosławem Zimrozem z Politechniki Wrocławskiej i Markiem Wojtków, wicedyrektorem wrocławskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Dzisiaj zmieniona w ten sposób rada nadzorcza pozbyła się z zarządu KGHM prezesa Marcina Chludzińskiego i wiceprezesa ds aktywów zagranicznych Jerzego Paluchniaka. Marcin Chludziński kierował zarządem spółki od 2018 roku, przeprowadził ją przez trudny okres pandemii i zainicjował budowę małych reaktorów jądrowych. Mateuszowi Morawieckiemu przysłużył się m.in. organizując transporty sprzętu medycznego z Chin do walki z COVID119.
FOT. KGHM POLSKA MIEDŹ S.A.
a za nim juz kolejka nastepnych geniuszy gospodarki i biznesu.
kopiuj wklej specjalnie dla jajcewa>>Odwołany z KGHM Marcin Chludziński zarobił tam ok. 6 mln zł. A 60 mln z publicznej kasy wyrzucił w błoto
Ale nie tylko aferę maseczkową, która kosztowała polskich podatników grube miliony, zostawia po sobie Chludziński. Także poupychanych po intratnych posadach swoich kolegów.
Chludziński – jak słyszeliśmy od informatorów – rozpoczął bowiem urzędowanie w KGHM od ściągnięcia ludzi związanych z Fundacją Republikańską, której był fundatorem i prezesem. Dla części z nich stworzono specjalnie nowe, doskonale opłacane stanowiska, na których byli zatrudniani z pominięciem procedury konkursowej.
Powstały np. dwa zupełnie nowe, bardzo dobrze płatne stanowiska dyrektorów naczelnych: ds. nadzoru korporacyjnego i ds. komunikacji. Jak udało nam się ustalić, dyrektorem naczelnym ds. nadzoru korporacyjnego został Rafał Pawełczyk, któremu podlegał dyrektor ds. nadzoru nad spółkami, którym z kolei został Kasjan Wyligała, zaś dyrektorem naczelnym ds. komunikacji została Lidia Marcinkowska-Bartkowiak.
Cała trójka jest związana z prawicową Fundacją Republikańską. Podobnie jak doradca prezesa Radosław Żydok.
Według nieoficjalnych informacji na swoich stanowiskach zarabiają od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Chludziński dał też stołek wyrzuconemu wiceministrowi kultury Pawłowi Lewandowskiemu, skompromitowanemu lobbowaniem za tym, by pozwolić Tomowi Cruise’owi na wysadzenie dla potrzeb filmu zabytkowego mostu w Pilchowicach.
bo widze ze znasz temat z autopsji.
powaznie jajcew kopnal cie w leb?
Gdzie inni pojda to twoj problem i co robia.Widac ze urodziles sie w pewnej stadninie i kopnął cie w leb.pa
A kto jest beztalenciem.Bo wychodzi ze ty.Nie dosc ze beztalencie to jeszcze bez kochones.Gdzie frustracje gdzie zmierzasz
nie jest wazne dlaczego tylko gdzie to beztalencie pojdzie dalej bo zastapi je podobne. I kiedy ten titanic pusci pare …ostatnia.
bezjajcew anno dawaj kopiuj wklej