Wypłacając deputat węglowy, KGHM dzieli górników-emerytów na lepszych i gorszych. Ci lepsi – z kopalń ZG Polkowice-Sieroszowice i ZG Rudna – dostają o ok. 1,2 tys. zł więcej niż ich koledzy, którzy pracowali w ZG Lubin lub w tzw. starym zagłębiu. Poseł Piotr Borys uważa, że nie może tak być.
Deputat węglowy to górniczy przywilej wywalczony lata temu przez związki zawodowe. Z początku wypłacano go “w naturze”, tzn. w węglu, z czasem przyjął formę ekwiwalentu pieniężnego. Różne kopalnie różnie go naliczają. Oddziały Polkowice-Sieroszowice oraz Rudna w ramach deputatu wypłacają w tym roku kwotę 3 691,00 złotych, a oddział Zakłady Górnicze Lubin – o blisko 1200 złotych mniej, to znaczy 2 492,00 zł. Niższy deputat z ZG Lubin pobierają pionierzy Polskiej Miedzi ze starego zagłębia, zatrudnieni kiedyś w ZG “Konrad” w Iwinach. W sumie około 5 tysięcy osób.
Piotr Borys zebrał podpisy 15 posłanek i posłów z Dolnego Śląska pod pismem do prezesa Marcina Chludzińskiego o wypłacenie górnikom-emerytom podległym ZG Lubin różnicy w wysokości 1 199 zł oraz doprowadzenie do sytuacji, w której także w przyszłości wszyscy byli pracownicy będą traktowani tak samo. Parlamentarzyści podkreślają, że spółka osiąga dobre wyniki finansowe, więc nie powinna mieć problemów z wyrównaniem deputatu.
Wniosek poparli posłowie: Zofia Czernow, Grzegorz Schetyna, Tomasz Siemoniak, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Michał Jaros, Robert Kropiwnicki, Krzysztof Mieszkowski, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Marek Dyduch, Robert Obaz, Stanisław Żuk, Piotr Borys, Monika Wielichowska, Małgorzata Sekuła – Szmajdzińska, Krzysztof Smiszek.
FOT. FACEBOOK.PL/ PIOTR BORYS
Nie zgadzacie się deputat ma być bo też pujdziecie na emeryturę