Około 3,3 mln zł rocznie kosztuje podatników 12-osobowa reprezentacja okręgu legnicko-jelenigórskiego w Sejmie. Lwia część tej sumy idzie poselskie uposażenia, biura i współpracowników. Ale posłowie chętnie też tankują i dzwonią za publiczną kasę. Na przykład Norbert Wojnarowski i Henryk Kmiecik na stacjach beznynowych wydali tyle, że można by za to dwa razy objechać świat dookoła.
Przy cenie benzyny 5,70 zł za litr nawet paliwożerne Audi A6, którym jeździ Wojnarowski, umożliwiało przejechanie za tę kwotę bez mała 55 tysięcy kilometrów. To oznacza, że w ramach parlamentarnej misji dzielny samochodzik pana posła pokonuje dzień w dzień po 150 kilometrów czyli mniej więcej tyle, ile jest jest z Lubina, gdzie mieszka, do wyborców z położonej na krańcach okręgu Bogatyni. To i tak nic przy pośle Henryku Kmieciku, który jako posiadacz bardziej ekonomicznego Volkswagena Tiguana przy takich wydatkach na benzynę dziennie przejeżdża jakieś 213 kilometrów. Pewnie wyborcy w każdej wioszczynie gościli już posłów nie raz.
W kategorii podróżników Kmiecik i Wojanrowski są rekordzistami, ale niewiele mniejszą powściągliwość na stacjach benzynowych wykazywali Zofia Czernow z PO (31,6 tys zł), Wojciech Zubowski z PIS-u (31,2 tys. zł), Małgorzta Sekuła-Szmajdzińska z SLD (30,6 tys. zł) Ewa Drozd z PO (28,4 tys. zł), Elżbieta Witek z PiS-u (28,4 tys zł) i Robert Kropiwnicki z PO (27,2 tys. zł).
Posłowie z okręgu legnickio-jeleniogórskiego przegadali w ciągu roku około 60 tysięcy złotych. Najwyższe rachunki za telefon podatnicy fundują posłance Marzenie Machałek z PiS-u. Rocznie to 13.297,74 zł. W czołówce rozgadanych są również Ryszard Zbrzyzny z SLD (10 tys. ), Norbert Wojnarowski z PO (9,6 proc.) i Elżbieta Witek z PiS (8,5 tys. zł).
W 2012 roku nie wszyscy posłowie wykorzystali swój limit wydatków na działalność poselską. Poseł Norbert Wojnarowski wykorzystał na przykład tylko 64 proc. przysługującej mu sumy (91 tys. zł). Oszczędne były też Zofia Czernow i Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, które swoją pulę wykorzystały w mniej 66-70 proc. Limit przekroczył nieznacznie Henryk Kmiecik. W stu procentach lub niema w stu procentach wykorzystali je również Ewa Drozd z PO, Adam Lipiński, Elżbieta Witek, Marzenia Machałek (wszyscy troje z PiS-u) i Ryszard Zbrzyzny z SLD.