Kłamcy. Tak legnicka posłanka Ewa Szymańska nazywa grupę aktywistek KOD-u i nauczycielek ze Szkoły Podstawowej nr 9, które przyszły na spotkanie wyborcze z kandydującą do Brukseli minister edukacji Anną Zalewską. Zamiast bić brawo z resztą sali, zadawały trudne pytania i przypominały o postulatach ze strajku nauczycieli. Były wyzywane, doszło do szarpaniny, interweniowała policja.
Wśród około 120 osób, które przyszły do sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Legnicy, było niewielka, kilkuosobowa grupa z transparentami: “Wspieramy nauczycieli!”, “Rząd upokarza: artystów, lekarzy, prawników nauczycieli! To niszczy naród!”, “Kłamcy”. Bogumiła Wszelaka, jedna z nauczycielek, opowiadała o przepełnieniu w swojej szkole jako skutku PiS-owskiej reformy edukacji:
- Na klasy zaadaptowane zostały wszystkie schowki na szczotki – mówiła. – My się dusimy. Nas jest po prostu za dużo. Proszę się nie śmiać, to jest problem. W świetlicy szkolnej na raz przebywa nawet setka dzieci. Nie ma ich jak podzielić, bo nie ma miejsca. Czy pani ma świadomość, że w tej chwili identyczna sytuacja będzie w szkołach średnich?
Minister Edukacji Narodowej przekonywała, że za przepełnione szkoły nie odpowiada PiS, ale samorządy, które w ten sposób oszczędzają na subwencji oświatowej. W odpowiedzi Bogumiła Wszelaka rozwinęła przed oczyma Anny Zalewskiej transparent “Kłamczucha”
“Wypowiedzi Pani Minister były przerywane oklaskami. Na zakończenie były kwiaty i owacje na stojąco. Przebieg spotkania próbowała zakłócić grupa osób pod szyldem “KŁAMCY”. Niektórzy z nich mieli znaczki KOD.” – relacjonuje Ewa Szymańska na Facebooku. W innym miejscu pisze: “Kłamcy próbowali, nie udało się. Ale policję wezwali”.
Obecna na spotkaniu z Anną Zalewską Urszula Kwiatkowska Sznerch widziała tę sytuację z drugiej strony:
“Jedna osoba ( starsza pani) miała znaczek ; Kocham KOD( I + serduszko + KOD) i po spotkaniu została zaatakowana przez s y m p a t y k a PiS, uderzona w ramię i wyrwany został przez niego ten znaczek – przypinka.
Jedna osoba miała znaczek: STOP MOWIE NIENAWIŚCI i miała kartkę z napisem: RZĄD UPOKARZA : ARTYSTÓW, LEKARZY, PRAWNIKÓW, NAUCZYCIELI! TO NISZCZY NARÓD! i przez całe spotkanie była atakowana na różne sposoby słowami : “zaraz panią wyprowadzę/ wyniosę”, “chyba nie jest pani Polką” ” jest pijana” i innymi pomrukami, sykami …
Dwie osoby z karkami ” Kłamczucha” i ” Kłamcy” nie miały ” szyldu” – jak tu i na sali pani złośliwie / “demokratycznie ” nazwała uczestniczki spotkania z kandydatami do Parlamentu Europejskiego, tylko miały taki przekaz dla innych osób.
Pani poseł, ta pani złośliwa wypowiedź i nazwanie 2 osób: ” pod szyldem ….” może dała sygnał, że osoby uczestniczące w spotkaniu można ATAKOWAĆ.Opisanie zdarzenia jako ” zakłócanie” jest też nietrafione: to wielu sympatyków PiS przez cały czas spotkania pomrukiwało, obrzucało inwektywami i groźbami obywateli, którzy przyszli na o t w a r t e spotkanie. Pani jednak wielokrotnie nazywała niektórych ludzi – ” gośćmi” i nie byli tak nazywani kandydaci do PE, tylko część uczestników. Trudniej też było pani przekazać tym osobom mikrofon…”
Spotkanie wyborczej z kandydatami PiS-u do Parlamentu Europejskiego (poza Anną Zalewską prezentował się również Jacek Baczyński) odbyło się w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Legnicy, choć art. 108 Kodeksu wyborczego pod karą grzywny zabrania prowadzenia agitacji wyborczej m.in. “na terenie urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego”.
FOT. ZRZUT EKRANU Z FACEBOOK.PL/ POSEŁ EWA SZYMAŃSKA
Jedna wielką porażka. Zalewska nie odpowiedziała na żadne zadane pytanie. Pokrętnie lawirowała i zmieniała temat. Ma to do perfekcji opanowane. Baczyński odjechał w swojej wypowiedzi o Polsce bez LGBT. Jednak został zatopiony przez trafne pytanie z sali. Podkuliwszy ogon wszystko odszczekał. Szymańska z trudem opanowywała agresję twardego elektoratu, chcącego zlinczować zadających trudne pytania, ale nie dała rady, doszło do incydentu, została wezwana policja