Legnicka posłanka Ewa Szymańska z tylnych ław PiS-u w Sejmie trafiła na czołówki serwisów informacyjnych. Stało się to po tym, jak w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski bagatelizowała przypadki śmierci ciężarnych kobiet, którym odmówiono aborcji, i kpiła z ogólnopolskich protestów wywołanych zgonem 33-letniej pacjentki szpitala w Nowym Targu.
“Ani jednej więcej”. Pod takim hasłem w wielu polskich miastach odbyły się wczoraj protesty przeciwko zaostrzonemu za rządów Prawa i Sprawiedliwości prawu antyaborcyjnemu. Impulsem do wyjścia Polek i Polaków na ulice była śmierć 33-letniej Doroty w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Choć życie pacjentki było zagrożone a szanse na utrzymanie płodu nikłe, lekarze nie przerwali ciąży. Wiele osób wiąże tragedię w Nowym Targu – kolejną śmierć kobiety w ciąży – z sankcjami grożącymi lekarzom, którzy przeprowadzają takie zabiegi. Od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z 22 października 2022 roku w Polsce obowiązuje praktycznie całkowity zakaz aborcji.
Śmierć ciężarnej pacjentki była wczoraj jednym z gorących tematów w Sejmie. W przerwie obrad Patryk Michalski, dziennikarz serwisu WP.pl, zagadnął o protesty kobiet Ewę Szymańską z Legnicy. Na temat tragedii w Nowym Targu posłanka powiedziała, że takie rzeczy się zdarzają, wynikają z błędów w sztuce lekarskiej a nie z przepisów prawa.
- A że kobiety idą protestować… Ludzie w różnych sprawach protestują, jak nie tutaj pod Sejmem, to wychodzą w takich sprawach, że… Mnie by się w takich sprawach nie chciało protestować – oznajmiła lekceważąco Ewa Szymańska.
- Ale to jest sprawa bezpieczeństwa, życia kobiet – argumentował dziennikarz.
- Pan takie rzeczy mówi, jakby tych kobiet umierało codziennie dziesiątki setki tysięcy – bagatelizowała tragedię pani Doroty posłanka z Legnicy. – Niech Pan się zajmie tym co na Ukrainie. Tam ludzie giną. Tak się nie zajmujecie tą sprawą.
O ryzyku, jakie polityka Zjednoczonej Prawicy ściągnęła na ciężarne kobiety, Ewa Szymańska mówiła Patrykowi Michalskiemu: “Naprawdę nie to jest problemem”. Dopytywała się, dlaczego przeciwko zakazowi aborcji równie gorliwie nie protestują mężczyźni.
- Faceci nie są ciężarni i nie umierają na blokach porodowych – tłumaczył jej dziennikarz.
- Kobiety z powietrza nie zachodzą w ciążę. Przepraszam, ja się tu nie zgodzę – oponowała posłanka PiS-u. – Człowiek to jest kobieta i mężczyzna. Nie zgadzam się z takim podejściem do człowieka, że kobieta… Ja nie chcę być szczególnie traktowana, chociaż jestem kobietą. Żebym ja, mój mąż, moja rodzina była traktowana jednakowo. Idą na protesty? Czemu one nie wezmą swoich mężczyzn na protesty, te które protestują?
Ewa Szymańska jest osobiście odpowiedzialna za zaostrzenie prawa antyaborcyjnego w Polsce. Legnicka posłanka była w grupie 119 parlamentarzystów różnych opcji, którzy 19 listopada 2019 r. złożyli do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wniosek o stwierdzenie niekonstytcyjności aborcji eugenicznej. Skutkiem ich działań było orzeczenie TKJP z 22 października 2022 r. i praktycznie całkowity zakaz aborcji.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
no wlasnie mieciu co ty robisz, sam ze soba gadasz??
Facet sam ze sobą gada….
Istne rozdwojenie jaźni!
Gość znów przestał brać tabletki i gada do lustra….
ktorego wybrales
tak jak i tej biednej szymanskiej.
mieciu jak zawsze siedzisz na sraczu i majtasz nozkami.To nie wina P….osła ze chodził do kosciolka a tam nauczyli go co trzeba robic zeby wygrac..
Prokuratura prowadzi sledztwo.Juz wiadomo ze to bedzie bład lekarski.Ktos musi odpowiedziec a winni juz sa.Prezes wszystko wyjasnil.
Pani posłanka powinna zapytac swojego pana z nowogrodzkiej skąd sie biora dzieci on jest fachowcem w tej sprawie.