Bohater afery “Praca za głos” – poseł Norbert Wojanrowski z Lubina -zapowiada skierowanie do sądu pozwów cywilnych i karnych za pomówienia oraz fabrykowanie materiałów na jego temat. W październiku ub.r. w mediach pojawiło się nagranie, sugerujące, że proponował pomoc w załatwieniu pracy w KGHM w zamian za poparcie Jacka Protasiewicza podczas wyborów władz PO na Dolnym Śląsku. Wojnarowski twierdzi, że zostało zmanipulowane.
Nazwisk osób, z którymi poseł zamierza potykać się na sądowej sali, można się tylko domyślać. Na razie są tajemnicą.
- O szczegółach chętnie poinformuję, jak już złożę pozwy w sądzie – mówi Norbert Wojnarowski. – Zdecydowałem, że stanie się to dzień po decyzji Partyjnego Sądu Koleżeńskiego Platformy Obywatelskiej, aby zamknąć całą tą sprawę.
Według Norberta Wojnarowskiego jego rozmowa z Edwardem Klimką trwała około pół godziny. Wykonano podczas niej ukradkiem nagranie, z którego zmontowano czterominutowy fragment, upubliczniony później w mediach. Fragment ów – jak twierdzi poseł – jest nieprawdziwy, zawiera wyrwane z kontekstu wypowiedzi, sklejone ze sobą tak, że stawiają go w złym świetle.
- Jeśli ktoś przychodzi do biura posła i nagrywa go, po czym wybiera odpowiednie fragmenty i z 30 minut nagrania robi 4, to nie jest to w porządku – mówi Norbert Wojnarowski. Już samo nagranie jest przestępstwem. W wyniku manipulacji, wyszedłem na skorumpowanego wulgarnego wariata, nie w pełni świadomego, co mówi. Nie mogę na coś takiego pozwolić.
Norbert Wojanrowski zwraca uwagę, że legnicka prokuratura, która badała czy nie doszło do korupcji politycznej, nie dopatrzyła się w jego działaniach przestępstwa. Sejmowa Komisja Etyki ukarała go naganą, ale od jej decyzji złożył odwołanie do prezydium Sejmu. Liczy, że najpóźniej za miesiąc Partyjny Sąd Koleżeński będzie mógł zająć się jego sprawą. Tak jak inni bohaterowie dolnoślaskich taśm prawdy, Norbert Wojnarowski31 stycznia dostał od Donalda Tuska zawiadomienie, że jego członkostwo w Platformie Obywatelskiej nadal jest zawieszone. Czeka. Wiosną kontratakuje.
Happening Solidarności z żartami na temat Wojnarowskiego.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI