Redaktor naczelna portalu Lca.pl miała problem ze złożeniem w terminie zażalenia na kontrowersyjne postanowienie Sądu Okręgowego w Legnicy, nakazujące ocenzurować artykuł zaskarżony przez posłankę PiS-u Ewę Szymańską. Przyszła do sądu, ale zastała tylko ochroniarza. Razem z komisarzem wyborczym przez godzinę szukała sędziego, który przyjąłby jej pismo. Nie znalazła.
W piątek ok. godz. 16.50 Sąd Okręgowy w Legnicy na wniosek posłanki Ewy Szymańskiej (PiS) wydał w trybie wyborczym postanowienie dotyczące opublikowanego na portalu Lca.pl artykułu “Realne źródło odkrywki wraca dzięki posłom PiS”. Sędzia Jonnna Tabor-Wytrykowska nakazała usunięcie z portalu tytułu artykułu oraz zdjęcia posłanki Szymańskiej, którym został zilustrowany. W uzasadnieniu uznała tekst za agitację wyborczą, bo ukazał się w trakcie kampanii wyborczej i mógł zaszkodzić wizerunkowi pani poseł oraz innych kandydatów PiS w wyborach parlamentarnych.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym redakcja Lca.pl miała 24 godziny na ewentualne złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Legnicy. Termin na złożenie żażalenia mijał w sobotę ok. godz. 16.50. Chcąc dochować nakazów Kodeksu wyborczego, przed godziną 16 redaktor naczelna Lca.pl stawiła się w legnickim sądzie. Zastała zamknięte drzwi i stróża, który ponformował ją, że nie ma nikogo, kto mógłby przyjąć dokumenty.
Redaktor Lilla Sadowska skontaktowała się telefonicznie z legnickim komisarzem wyborczym Januszem Waluiem. Przez godzinę poszukiwali sędziego, który pojawi się w sądzie i dopełni formalności. Nie znaleźli nikogo. Podczas gdy Lilla Sadowska czekała pod sądem na dyżurnego, jej redakcyjny kolega wziął jeden egzemplarz zażalenia i udał się na pocztę, aby go nadać pocztą. Poprosił panią w okienku, by zapisała datę nadania przesyłki. Pozostaje liczyć, że to wystarczy.
Kodeks wyborczy przewiduje, że sąd ma 24 godziny na rozpatrzenie zażalenia. Czyli gdyby w sobotę ok. godz. 16 dyżurrny sędzia przyjął pismo, to w połowie wyborczej niedzieli sprawa byłaby już prawomocnie rozstrzygnięta.
Nie wiadomo, czy zażalenie złożone przez Lca.pl zostanie uznane przez sąd za złożone w terminie. Sędzia Jarosław Halikowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Legnicy, nie może tego stwierdzić, bo przekroczyłby swoje kompetencje. Radzi czekać na decyzję. Zaznacza, że ani Kodeks wyborczy, ani inne przepisy nie nakazują sądowi zorganizowania na czas kampanii wyborczej dyżurów poza godzinami urzędowania sądów.
- W takich sytuacjach strony powinny stosować zasady ogólne: albo być w sądzie w godzinach pracy sądu, albo skorzystać z urzędu pocztowego – mówi sędzia Jarosław Halikowski.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI