- Wczoraj popołudniu dyżurny naszej komendy odebrał zgłoszenie od zrozpaczonej matki, która poinformowała, że zaginął jej 8-letni synek – relacjonuje Robert Lemański, oficer prasowy legnickiej Policji. – Na miejsce natychmiast pojechali nasi policjanci, którzy w rozmowie z kobietą ustalili, że pozostawiła dziecko tylko na chwilę przed kościołem, do którego sama weszła załatwić sprawę kancelaryjną. Kiedy wróciła chłopca już nie było.
Matka na własną rękę szukała dziecka prawie godzinę. Bezskutecznie. Zrezygnowana poprosiła o pomoc policjantów.
Robert Lemański: – Legnicka Policja potraktowała zaginięcie chłopca jako tzw. pierwszą kategorię związaną z zagrożeniem życia i zdrowia, przy której ogłaszany jest nawet alarm całej jednostki. O zdarzeniu i rysopisie chłopca zostali poinformowani wszyscy policjanci. Nasi funkcjonariusze w terenie w czasie poszukiwań, rozmawiali również z przechodniami, zapytując o chłopca.
Dziecko odnalazł dzielnicowy Dawid Dubiński. W zagubionym i przestraszonym chłopczyku, błąkającym się kilometr od kościoła, rozpoznał poszukiwanego ośmiolatka. Zaopiekował się malcem. Uspokoił go, że za chwile trafi do mamy.
Dziecko potwierdziło jednoznacznie, że się zgubiło. Przekazano je matce a poszukiwania odwołano.
FOT. POLICJA LEGNICA