Dzięki zaangażowaniu policjantów ze Złotoryi i Legnicy kilkuletni chłopczyk z urazem głowy szybko i bezpiecznie dotarł do szpitala w Legnicy. Policyjne radiowozy z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi eskortowały prywatny samochód przez prawie 30 kilometrów.
Tato i dziadek chłopca przywieźli go do szpitala w Złotoryi. Lekarz po obejrzeniu urazu uznał, że malec musi zostać przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Niestety, wszystkie karetki pogotowia akurat były w terenie. Można było tylko czekać na powrót którejś z trasy albo wyruszyć od razu do Legnicy prywatnym samochodem. Czas mógł mieć znaczenie.
Przez przypadek w szpitalu byli akurat policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. Wykonywali służbowe czynności, ale kiedy dowiedzieli się o problemie z brakiem karetki, zaoferowali pomoc. Chłopiec wsiadł do samochodu z tatą i dziadkiem, a oni pilotowali go na sygnale przez zatłoczoną o tej porze dnia drogę do szpitala w Legnicy. Przed wjazdem do miasta o nietypowej akcji powiadomili oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, a on przekazał informację wszystkim patrolom. Do złotoryjskiego radiowozu dołączyły dwa kolejne, pomagając bezpiecznie pokonać największe skrzyżowania.
Rodzina z rannym chłopcem sprawnie, szybko, bezpiecznie dotarła do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie udzielono jej pomocy medycznej. O spontanicznej akcji złotoryjskich i legnickich policjantów mówią media w całym kraju.
FOT. POLICJA ZŁOTOYJA