Ma 25 lat, mieszka w Legnicy, popił alkoholu i – jak wyjaśnia – “coś go naszło”. Legniccy policjanci zatrzymali seryjnego podpalacza, który w nocy z soboty na niedzielę zniszczył 10 samochodów w różnych rejonach miasta. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna przyznał się. Swoje zachowanie tłumaczył wypitym alkoholem.
- Auta wybierał przypadkowo i podpalał je przy użyciu łatwopalnej substancji – informuje kom. jagoda Ekiert, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. - Następnie obserwował jak płonął pojazd i odchodził z miejsca zdarzenia, by podpalić następny.
W nocy z 7/8 stycznia br., w różnych częściach Legnicy - na ul. Rycerskiej, Nowy Świat, Jaworzyńskiej, Goździkowej i pl. Wolności – podpalacz podłożył ogień pod 10 pojazdów. Część z nich została całkowicie zniszczona, a inne zostały w różnym stopniu uszkodzone.
Kom. Jagoda Ekiert wskazuje szereg działań, które podjęli jej koledzy zaraz po otrzymaniu zgłoszenia o pożarach.
- Na miejsce natychmiast wysłano policjantów, którzy bardzo dokładnie dokonali oględzin oraz zabezpieczyli ślady – opowiada. - Policjanci bardzo skrupulatnie i z pełnym zaangażowaniem wykonywali wszelkie czynności, aby jak najszybciej wytypować i zatrzymać sprawcę podpaleń. Analiza lokalnego środowiska, zebrane informacje, zabezpieczone nagrania z kamer monitoringów pozwoliły na ustalenie trasy, jaką mógł przemieszczać się podejrzewany. Już z pierwszych analiz materiału dowodowego ustalono, że za wszystkimi podpaleniami samochodów stoi jedna osoba.
Wczoraj nastąpił finał: funkcjonariusze zapukali do domu podejrzanego 25-latka. Mężczyzna został zatrzymany, doprowadzony do komendy, przesłuchany. Przyznał się i złożył wyjaśnienia. Dzisiaj w prokuraturze zostaną z nim wykonane dalsze czynności.
FOT. POLICJA LEGNICA