Wielokrotnie poniżani członkowie rodziny długo wahali się, zanim zdecydowali się powiadomić kogoś o swoim problemie. Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że pokrzywdzeni zwrócili się o pomoc do Policji. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i zatrzymali agresywnego 29-latka, który ostatecznie został odizolowany od pozostałych domowników.
Sprawca znęcał się nad swoją rodziną nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. W domu nie brakowało wyzwisk oraz sytuacji poniżających i ośmieszających domowników. Kiedy ostatecznie do drzwi zapukali policjanci, agresor spotkał się z ich zdecydowaną postawą. Funkcjonariusze na podstawie zebranego materiału dowodowego zatrzymali konfliktowego mieszkańca Polkowic.
Dzięki zebranym przez funkcjonariuszy dowodom 29-latkowi przedstawiono zarzuty spowodowania śreedniego i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a Sąd Rejonowy w Lubinie zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi kara od 3 do nawet 20 lat pozbawienia wolności.
Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne – to tajemnica wielu polskich rodzin. „To, co dzieje się w domu powinno w domu pozostać.”, „To sprawa rodzinna.” – w taki właśnie sposób ofiary przestępstw związanych z przemocą w rodzinie tłumaczą często fakt nie informowania Policji o sytuacji, w jakiej się znajdują. Zdarza się, że ukrywane przez wiele lat problemy wychodzą na światło dzienne dopiero wówczas, gdy dochodzi do tragedii.
Przypominamy! Masz prawo złożyć na policji lub w prokuraturze wniosek o wszczęcie postępowania karnego wobec osoby, która krzywdzi ciebie i twoją rodzinę.
Zareaguj! Przemoc domowa rzadko jest incydentem jednorazowym. Jeżeli wobec sprawcy nie podejmie się natychmiastowych, stanowczych działań – przemoc powtórzy się. Policja zwykle jest wzywana w ekstremalnych sytuacjach, czasami zbyt późno.
O powiadomienie organów ścigania prosi się też ludzi, którzy o takich zjawiskach wokół nich wiedzą, choć nie są bezpośrednio zaangażowani.
asp. Przemysław Rybikowski/ Policja Polkowice
FOT. POLICJA POLKOWICE