Policjanci postawili zarzut pracownikowi stadionu miejskiego w Legnicy odpowiedzialnemu za bezpieczeństwo kibiców, bo dopuścił, by podczas meczu Miedzi z Chrobrym Głogów zamaskowani sprawcy wnieśli na trybuny i odpalili race świetlne. O winie i karze zadecyduje Sąd Rejonowy w Legnicy.
Chodzi o zdarzenie z 3 października 2020 r.. Na stadionie miejskim przy ul. Orła Białego w Legnicy Miedź podejmowała drużynę Chrobrego Głogów. Mecz zabezpieczało kilkudziesieciu policjantów, z których część rejestrowała przebieg spotkania z trybun stadionu korzystając ze stanowiska monitorowania. Jak odnotowała policja, w dwudziestej trzeciej minucie meczu, wbrew obowiązującym przepisom Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zamaskowani sprawcy odpalili środki pirotechniczne w postaci rac świetlnych, co skutkowało zadymieniem i przerwaniem meczu.
Policjanci szczegółowo i wnikliwie przeanalizowani zgromadzone nagrania, by wytypować sprawców i osoby odpowiedzialne za wniesienie wyrobów pirotechnicznych na stadion.
Zdaniem Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, zawiódł pracownik stadionu odpowiedzialny za bezpieczeństwo uczestników meczu, bo nie dokonał należytego sprawdzenia obiektu i znajdujących się pomieszczeń. Za jego wiedzą wydano identyfikatory osobom, które z kartonami wypełnionymi środkami pirotechnicznymi swobodnie przemieszczały się pomiędzy trybunami, przechodząc w niewielkiej odległości od pracowników ochrony. Okazało się, że na godzinę przed rozpoczęciem meczu funkcjonariusze przekazali mu informacje o umieszczeniu niesprawdzonych opakowań kartonowych na jednym z wydzielonych sektorów. Mężczyzna zbagatelizował tę wiadomość. Nie sprawdził, co jest w pudłach.
“Śledczy przedstawili 55-latkowi zarzut niezachowania wymogów i warunków bezpieczeństwa pomimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z pełnionej funkcji. Sprawa zostanie skierowana do Sądu Rejonowego, który zadecyduje o wymiarze kary” – informuje Zespół Komunikacji Społecznej KMP w Legnicy.
FOT. POLICJA LEGNICA