Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Pod Legnicą składowano bez zezwoleń groźne odpady

Przez   /   24/01/2020  /   No Comments

Na terenie zakładu w Nowej Wsi Legnickiej w 2019 roku nielegalnie składowano odpady po trawieniu stali, powodując zagrożenie dla ludzi i środowiska. Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko prezesowi Arturowi B, wiceprezesom Piotrowi B. i Pawłowi B. oraz Lesławowi P., udziałowcowi spólki, do której należy zakład.

Jak informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w zakładzie zajmowano się trawieniem stali w roztworach kwasów.  Pochodzące z tego procesu odpady niebezpieczne były wytwarzane i magazynowane w sposób nielegalny, tzn. bez wymaganego pozwolenia zintegrowanego wydawanego przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego oraz niezgodnie z obowiązującymi przepisami Ustawy Prawo ochrony przyrody i Ustawy o odpadach , z naruszeniem decyzji Wójta Gminy Legnickie Pole o środowiskowych uwarunkowaniach. Zarzuty dotyczą okresu od stycznia do lipca 2019 roku.

Wanny, w których trawiono stal kwasoodporną, znajdowały się w hali. – Ścieki z tego procesu transportowane były do zbiornika podziemnego zlokalizowanego na terenie zakładu – objaśnia prokurator Tkaczyszyn. – Odpady te gromadzone były także w zbiornikach typu Mauser ustawionych na zewnątrz hali. Zbiorniki na zewnątrz znajdowały się na terenie tylko częściowo utwardzonym i jako takie nie były odizolowane od środowiska gruntowo-wodnego. Składowane bezpośrednio na gruncie były narażone na bezpośrednie oddziaływanie czynników atmosferycznych jak: deszcz, śnieg , temperatura , promienie słoneczne. Podziemny zbiornik na odpady zabezpieczony był jedynie pokrywą, bez dodatkowych niezbędnych zabezpieczeń, a w tym czujnika napełnienia. W okresie objętym zarzutem zakład nie miał zapewnionego systematycznego odbioru odpadów i z tej przyczyny były one przepompowywane ze zbiornika podziemnego do Mauserów.

Według prokuratury, kilkakrotnie doszło do wycieku odpadów do gruntu, m.in. ze względu na przepełnienie zbiornika. W trakcie procesu przed sądem oskarżyciel publiczny będzie dowodzić, że taki sposób składowania i gospodarki odpadami stanowił bezpośrednie zagrożenie dla człowieka lub mógł spowodować istotne obniżenie jakości środowiska.

Na ławie oskarżonych zasiądzie trzech menadżerów z zarządu – prezes Artur B., wiceprezesi Piotr B. i Paweł G. – oraz prokurent Lesław P. Cała czwórka będzie odpowiadać za składowanie odpadów niebezpiecznych w wymienionej spółce wbrew przepisom, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla człowieka i mogło spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi. Wszyscy oskarżeni zajmowali się faktycznie sprawami spółki i podejmowali decyzje związane z gospodarowaniem odpadami.

Praca na terenie zakładu odbywała się w systemie dwuzmianowym, a kierownikiem każdej zmiany był zawsze jeden z trzech oskarżonych: Piotr B. Paweł G. lub Lesław P. Każdy z tych mężczyzn składował odpady niebezpieczne pochodzące z procesu wytrawiania elementów stalowych w roztworach kwasów w sposób nielegalny i stwarzający zagrożenie dla środowiska.

-  Ze zgromadzonych w śledztwie dowodów wynika jednoznacznie, że najczęściej odpady z przepełnionego zbiornika podziemnego przepompowywane były do Mauserów osobiście przez oskarżonych Piotra B. ,Pawła G. lub Lesława P. Brak było odpowiedniej kontroli z ich strony stopnia napełnienia zbiornika podziemnego, do którego trafiały także wody opadowe. Do opisanego nielegalnego i niezgodnego z przepisami ustawowymi oraz decyzjami administracyjnymi gromadzenia i gospodarki odpadami dopuścił oskarżony prezes spółki Artur B. – mówi Lidia Tkaczyszyn.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Artur B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Pozostają one w sprzeczności z licznymi zgromadzonymi przez śledczych dowodami, w tym z opinią biegłego z zakresu ochrony środowiska. Przesłuchani w charakterze podejrzanych Piotr B., Lesław P. i Paweł G. nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówili składania wyjaśnień.

Za zarzucane oskarżonym przestępstwo przeciwko środowisku grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 .

Spółka została utworzona w 2016 roku. W połowie 2018 roku otworzyła zakład w Nowej Wsi Legnickiej. Chwaliła się w internecie, że jest największym podmiotem z Dolnego Śląska zajmującym się trawieniem i pasywacją stali kwasoodpornej a nawet, że jest “numer 1 w Polsce” . Udziałowcy spółki Piotr i Artur B. byli wcześniej znani głównie z aktywności politycznej.

FOT. ILUSTRACYJNE/ PIXABAY.COM

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1554 dni temu dnia 24/01/2020
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Styczeń 24, 2020 @ 3:31 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

414-237464

Pijany i agresywny. Rzucał kamieniami w okna

Read More →