Gospodarka, młodzież, bezpieczeństwo i seniorzy – to tematy debaty wyborczej z udziałem czworga kandydatów na prezydenta Legnicy, zorganizowanej w Collegium Witelona Uczelnia Państwowa. Najwięcej konkretów było w odpowiedziach walczącego o szóstą kadencję Tadeusza Krzakowskiego, najwięcej ogólników padło z ust Joanny Śliwińskiej-Łokaj, kandydatki PiS-u, ale poziom był wyrównany i trudno powiedzieć, by któryś z uczestników debaty zdeklasował pozostałych.

Do debaty przystąpili wszyscy kandydaci tzn. Maciej Kupaj (Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska), Tadeusz Krzakowski (Komitet Wyborczy Wyborców Tadeusza Krzakowskiego), Bartłomiej Rodak (Komitet Wyborczy Wyborców Legnica Od Nowa) oraz Joanna Śliwińska-Łokaj (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość).

Pytania zadawali studenci z Koła Naukowego Secure Diversitas, działającego przy Wydziale Nauk Społecznych i Humanistycznych, oraz słuchaczka Uniwersytetu III Wieku w Collegium Witelona w Legnicy. Reguły debaty ograniczały czas wypowiedzi do dwóch minut. Przestrzegania zasad pilnował pełniący honory gospodarza dr Andrzej Szczepański – doktor nauk humanistycznych z zakresu nauki o polityce, magister politologii, wykładowca akademicki Collegium Witelona.

W pierwszej rundzie kandydaci mieli opowiedzieć o działaniach, jakie podejmą, aby powstrzymać procesy wyludniania się Legnicy i zanikania lokalnego biznesu.

Joanna Śliwińska-Łokaj mówiła ogólnie, że trzeba tworzyć dobre warunki dla młodych, by nie wyjeżdżali, i dla firm, by mogły znaleźć w Legnicy pracowników. Narzekała na lata 90-te, kiedy wpuszczono do miasta hipermarkety, które zniszczyły drobny handel. Z konkretów wymieniła tylko uruchamianie terenów pod zabudowę jednorodzinną.

Tadeusz Krzakowski w swej wypowiedzi skupił się na wykazaniu, że Legnica ma potencjał (strefa, szkolnictwo zawodowe, klasy patronackie), który służy gospodarce. – Inwestujemy w infrastrukturę, drogi, uzbrojenie, co przyciąga inwestorów – mówił.- Otwieramy się też na potencjał sąsiednich gmin.

Bartłomiej Rodak zaczął od wytknięcia obecnym władzom Legnicy ubiegłorocznej horrendalnej podwyżki podatku od nieruchomości, co uderzyło w lokalnych przedsiębiorców. Zapowiedział rozsądną politykę podatkową, polegającą na zróżnicowaniu stawek dla małych i dużych przedsiębiorców oraz zminimalizowanie opłat dla lokali gastronomicznych za ogródki.

Maciej Kupaj sugerował, że legnicka gospodarka musi się wspierać na trzech podstawach. Jedną jest rozwój LSSE i przetwórstwo miedzi. Druga to wzmacnianie roli miasta jako ośrodka akademickiego. Trzecia – to turystyka, gałęź gospodarki, która przynosi Dolnemu Śląskowi milionowe dochody, kompletnie przez władze Legnicy zaniedbana.

W drugiej rundzie kandydaci prezentowali swą ofertę rozrywek dla młodych.

Ponieważ hałasy w centrum miasta niektórym przeszkadzają, Joanna Śliwińska-Łokaj zaproponowała stworzenie na obrzeżach miasta centrum zabawy dla młodych.

Tadeusz Krzakowski podkreślał, że prowadzenie dyskotek czy lokali gastronomicznych nie jest rolą samorządu. Obiecał kolejną krytą pływalnię i halę widowiskowo-sportową.

Bartłomiej Rodak chciałby jako prezydent wrócić do zarzuconej umowy o współpracy miasta i PWSZ (dziś Collegium Witelona) w zakresie budowy hali sportowo-widowiskowej na 3 tysiące miejsc. Musi też być wybudowany basen i centrum odnowy biologicznej. Zgłosił też pomysł bezpłatnej komunikacji dla wszystkich, także dla młodzieży.

Maciej Kupaj uważa, że przyciągnięcie do miasta turystów będzie impulsem do rozwoju legnickiej gastronomii, ożywi zamierające wieczorami miasto. Podczas debaty wspomniał też o pomyśle budowy plaży nad Kaczawą.

Trzecie pytanie dotyczyło bezpieczeństwa.

Najradykalniejszy pomysł zgłosił Bartłomiej Rodak. Jego zdaniem należy zlikwidować Straż Miejską w Legnicy a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na wsparcie policji.

Przeciwko likwidacji Straży Miejskiej są pozostali kandydaci.

- Nie likwidujemy Straży Miejskiej, tylko ją wzmocnijmy – proponuje Maciej Kupaj, wskazując, że policja cierpi nie tyle na brak pieniędzy, co na problemy kadrowe. On widzi potrzebę modernizacji i rozbudowy przestarzałego systemu monitoringu.

- Na likwidację zawsze jest czas – polemizowała z Bartłomiejem Rodakiem Joanna Śliwińska-Łokaj. – Trzeba wzmocnić policję i, być może, inaczej zorganizować Straż Miejską, żeby wspierała policję.

- Monitoring to tylko sprzęt, kluczowy jest człowiek do jego obsługi. Dokupujemy patrole policji, dofinansowujemy zakupy sprzętu dla funkcjonariuszy – bronił się prezydent Tadeusz Krzakowski.

- Legnica wydaje rocznie na policję 50 tysięcy złotych, a Lubin 700 tys. zł – dogadywał mu Bartłomiej Rodak.

W ostatniej rundzie kandydaci dostali szansę na zarysowanie swej polityki senioralnej. Pytanie odnosiło się jednak do nienajlepszej kondycji finansowej seniorów i możliwości bezpłatnego korzystania z oferty miasta.

Maciej Kupaj wspomniał o Karcie Mieszkańca Legnicy, na podstawie której osoby płacące podatki w Legnicy będą miały szereg zniżek i ulg. Inny pomysł, który wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu najstarszego pokolenia, to projekt “Złota raczka dla seniora”, czyli bezpłatna albo niedroga pomoc przy naprawie domowych usterek.

Joanna Śliwińska-Łokaj uważa, że stowarzyszenia i kluby dla seniorów w Legnicy dobrze funkcjonują i wystarczy wspierać je z budżetu miasta. Ratusz mógłby np. organizować wyjścia na AquaFun.

Tadeusz Krzakowski wskazywał, że miasto dba o seniorów: – Korpus Wsparcia Seniorów, uniwersytety III wieku, zajęcia “Senior na fali” -wyliczał. -Będziemy kontynuować zajęcia na basenie. Otworzymy Bąbelka. Chcemy wprowadzać Karty Seniora, ulgi dla tej grupy mieszkańców.

- Mój pomysł to bezpłatna komunikacja dla wszystkich – mówił Bartłomiej Rodak. – Będziemy starali się też dołączyć do programu Opaska Życia i zapewnić legnickim seniorom opaski monitorujące podstawowe funkcje życiowe. Planuję też stworzyć na Piekarach 50-hektarowy park, gdzie będą mogli wypoczywać.