Pięćdziesiąt samorządów w Polsce wprowadziło już Kartę Dużej Rodziny, dzięki której rodziny mające trójkę i więcej dzieci płacą mniej za przejazdy miejską komunikacją, przedszkola, wodę, śmieci, bilety wstępu na basen czy wejście do muzeum i innych gminnych placówek kulturalnych. Prawo i Sprawiedliwość zapowiada, że złoży projekt wdrożenia takich ulg również w Legnicy.
- Są miasta, w których rodziny wielodzietne za wejście na basen lub do innej samorządowej placówki z trójką dzieci płacą tak, jakby wchodziły z jednym dzieckiem – mówił poseł Przemysław Wipler. Adam Lipiński, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, zaprosił go do Legnicy, aby przedstawił najnowsze prorodzinne pomysły PiS-u.
Jednym z pomysłów jest Karta Dużej Rodziny, gwarantująca szereg finansowych ulg dla tych rodzin, które – jak rodzina posła Wiplera – mają troje lub więcej dzieci. Do jej wprowadzenia wystarczy wola samorządów. Inne projekty wymagają większości w Sejmie, dlatego Prawo i Sprawiedliwość słabo ocenia szanse na ich realizację jeszcze w tej kadencji.
- Proponujemy dwuletnie urlopy wychowawcze płatne z budżetu państwa – mówi poseł Przemysław Wipler. – Chcemy przywrócić zniesioną 1 stycznia ulgę na pierwsze dziecko i wprowadzić progresywnie rosnące stawki za kolejne dzieci (1112 zł za pierwsze, 1600 zł za trzecie, 2000 zł za czwarte itd.). Chcemy, aby państwo wsparło samorządy, które wprowadzają Kartę Dużej Rodziny. Jesteśmy za bonem, który rodzice mogliby wykorzystać na przykład na opłacenie żłobków. Przy tym wszystkie te rozwiązania muszą mieć charakter powszechny, bez wskazywania konkretnych grup obywateli i bez kryterium dochodowego, aby nie rodzić patologii.
Zdaniem Przemysława Wiplera demografia to najpoważniejszy problem, przed jakim stoi współczesna Polska. Obecnie tzw. dzietność Polaków należy do najniższych w świecie. Statystyczna rodzina wychowuje 1,3 dziecka.
- Jeśli tego szybko nie zmienimy, załamią się finanse publiczne publiczne i system emerytalny – alarmuje Przemysław Wipler.
Obecnie rząd na politykę prorodzinną przeznacza 26 mld zł. Zdaniem PiS-u, jest ona nieskuteczna. Rozwiązania, które proponuje Wipler, kosztowałyby budżet państwa dodatkowe 4 mld zł. Projekty PiS-u będą stopniowo kierowane do Sejmu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI