Prawo i Sprawiedliwość przegrało w Sejmie głosowanie w sprawie odrzucenia w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy znoszącej całkowicie podatek miedziowy. Projekt wnieśli posłowie Kukiz`15. Decyzją większości Sejmu ich projekt będzie procedowany równolegle z PiS-owskim projektem ustawy obniżającej podatek miedziowy o 15 procent.

Sejm od wczoraj zajmuje się dwoma projektami ustaw w sprawie podatku miedziowego. Pierwszy to efekt zawartej na Dolnym Śląsku umowy koalicyjnej pomiędzy PiS-em a Bezpartyjnymi Samorządowcami. Zakłada zmniejszenie o 15 proc. podatku miedziowego, dzięki czemu według szacunków 180 mln zł w tym roku a 240 mln zł w latach następnych, zostanie w KGHM. Radykalniejszy krok zaproponowała grupa posłów Kukiz`15,  zgłaszając projekt ustawy całkowicie znoszącej podatek miedziowy, co da Polskiej Miedzi dodatkowo ok. 2 mld zł na niezbędne inwestycje.

Partii rządzącej inicjatywa Kukiz`15 jest nie w smak, bo psuje propagandowy efekt ich pomysłu. Całkowita likwidacja podatku oznacza zbyt duże straty dla budżetu, w sytuacji, gdy stojący w obliczu wyborów rząd pilnie potrzebuje pieniędzy na realizację “piątki Kaczyńskiego”. Wczoraj występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość poseł Wojciech Murdzek z Wałbrzycha wniósł o odrzucenie już w pierwszym czytaniu projektu uchwały znoszącej podatek miedziowy. Dziś w Sejmie doszło do głosowania w tej sprawie. PiS przegrał je stosunkiem głosów 205 (za odrzuceniem) do 215 (przeciw odrzuceniu), 3 głosach wstrzymujących się i 37 nie biorących udziału w głosowaniu.

Odrzuceniu projektu kukizowców sprzeciwili się posłowie Platformy Obywatelskiej – Koalicji Obywatelskiej (Zofia Czernow, Ewa Drozd, Iwona Krawczyk, Robert Kropiwnicki, Elżbieta Stępień), poseł Robert Winnicki (niezależny) oraz – jako jedyny w okręgu z PiS-u – głogowski poseł Wojciech Zubowski. Lubiński poseł PiS Krzysztof Kubów wstrzymał się od głosu. Jego partyjni koledzy – Ewa Szymańska z Legnicy, Marzena Machałek z Jeleniej Góry, Elżbieta Witek z Jawora i Adam Lipiński – zagłosowali za odrzuceniem projektu ustawy o zniesieniu podatku miedziowego.

Oba projekty – PiS-u i Kukiz`15 – trafią więc pod dyskusję do komisji finansów. Prawdopodobnie na następnym posiedzeniu Sejmu (11, 12, 25 kwietnia) odbędzie się ich drugie czytanie oraz głosowanie.

Sprawa podatku wzbudziła w Sejmie duże emocje. Poseł Krzysztof Kubów, któremu klub powierzył przedstawienie wysokiej izbie projektu ustawy obniżającej tę daninę o 15 proc, koncentrował się na korzyściach, jakie proponowana zmiana przyniesie KGHM-owi oraz Dolnemu Śląskowi. Mówił, że firma zyska fundusze sprzyjające jej stabilności i rozwojowi.

- Znacznemu zwolnieniu ulegnie trend wzrostowy zadłużenia KGHM, które mogłoby w długiej perspektywie zagrozić istnieniu wielu tysięcy miejsc pracy – mówił Krzysztof Kubów. – Jednocześnie możliwe będzie spokojne planowanie wydobycia i przerobu rud na kolejne dziesięciolecia. KGHM pozostanie głównym silnikiem gospodarczym regionu Dolnego Śląska i Zagłębia Miedziowego. Co więcej, uwolnione fundusze umożliwią zwiększone inwestycje, eksplorację i eksploatację złóż rud miedzi, co przełoży się na lepszą sytuację ekonomiczną regionu, pracowników spółki i ich rodzin oraz samorządów terytorialnych. Zwiększą się wpływy z pozostałych podatków oraz wydatki na cele społeczne zarówno ze strony Grupy Kapitałowej KGHM, Fundacji KGHM, jak i samorządów, które utrzymywane są m.in. z danin publicznych spółki. W długiej perspektywie obniżka podatku od niektórych kopalin może przełożyć się również na zupełnie nowe inwestycje krajowe KGHM poza Zagłębiem Miedziowym, zlokalizowane na pozyskanych lub pozyskiwanych koncesjach, m.in. złoża polihalitu w okolicach Pucka w województwie pomorskim, złoża miedzi w województwie lubuskim. Pozwoliłoby to większej liczbie regionów, a nie tylko Dolnemu Śląskowi, na istotne wzbogacenie się.

Głogowianka Ewa Drozd (PO-KO) wypomniała PiS-owi wyborcze obietnice składane mieszkańcom Zagłębia Miedziowego w 2015 roku. Przypomniała słowa Beaty Szydło, która w Lubinie zapewniała, że po dojściu do władzy PiS zniesie podatek miedziowy. Podkreślała, że przez 3 lata partia Kaczyńskiego nie paliła się do majstrowania przy podatku.

- To nie dobro spółki KGHM i jej pracowników skłoniło was do złożenia tego projektu, chodzi tu o zwykłą korupcję polityczną. Kierowała wami nie chęć obniżenia podatku w spółce, a chęć przekierowania tych środków na wybrane, tzw. swoje samorządy. Potwierdzają to umowa koalicyjna z Bezpartyjnymi Samorządowcami, ale również rządowy projekt zmiany ustawy, który nagle znikł – mówiła w Sejmie Ewa Drozd.  Upomniała się też o złożony przez Platformę Obywatelską w 2016 roku projekt ustawy zawieszającej pobieranie podatku miedziowego. Projekt został dwa lata temu skierowany do sejmowej podkomisji i ślad po nim zaginął.

- Podatek miał być w 100% zawieszony, a okazuje się, że dzisiejszy projekt – i nie wiadomo, czy w ogóle doprowadzimy go do końca – raptem obniża podstawę wymiaru tego podatku o 15%. To jest niepoważne traktowanie wyborców, tak nie można robić. Przez rok, gdy jest kampania wyborcza, obiecujecie zawieszenie w 100%, a na kolejną kampanię przychodzicie z propozycją dotyczącą 15%, natomiast przez 4 lata nic nie potrafiliście zrobić – rugała posłów Prawa i Sprawiedliwości  Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.

- Obecny system podatkowy w Polsce hamuje aktywność inwestycyjną przedsiębiorstw wydobywczych. Podatek od wydobycia niektórych kopalin został wprowadzony w Polsce 18 kwietnia 2012 r. Stanowi dochód budżetu państwa. Istotne jest, by podjąć dyskusję o sensie i zasadności istnienia opodatkowania wydobycia miedzi w Polsce – mówił poseł Stefan Romecki z Kukiz`15.

- Infrastruktura górnicza wymaga wielkiego wsparcia. KGHM musi się zmierzyć również z usuwaniem skutków zatrucia środowiska arsenem – przypomniała legnicka posłanka Elżbieta Stępień (PO-KO).

Krytykom PiS-u starał się odpowiedzieć poseł Krzysztof Kubów, przypominając, jak za rządów Platformy Obywatelskiej prywatyzowano KGHM. Deklarował też, że piętnastoprocentowa obniżka podatku to dopiero początek – Będziemy sukcesywnie, w ramach możliwości budżetowych zmieniać formułę naliczania. Ja jestem z Lubina, jestem z zagłębia miedziowego i doskonale wiem, jak ten podatek oddziałuje na tę firmę. Natomiast odpowiedzialnie podchodzimy do tego. Państwo, z jednej strony, mówicie: tylko 15%, a, z drugiej strony, pytacie, skąd my weźmiemy na to pieniądze. No to może ustalcie jakąś jedną linię przekazu.

FOT. SEJM.GOV.PL