Prokuratura Rejonowa w Legnicy skierowała do jeleniogórskiego sądu akt oskarżenia przeciwko 52-letniemu Arkadiuszowi S. To on, jak wykazało śledztwo, w 2014 roku pomagał parze ze Śląska przewieźć do Polski 5 kilogramów marihuany. Przemytnicy zostali zatrzymani na autostradzie koło Legnickiego Pola, osądzeni i skazani. Pilotujący ich podczas podróży Arkadiusz S. umknął. Ale i jego dosięgło ramię sprawiedliwości.
27 lutego 2014 r. policjanci zatrzymali na autostradzie A4 Opla Omega. Podejrzewali, że jadący nim 40-letni wówczas Tomasz O. z Knurowa oraz 30-letnia Elżbieta Sz. z Zabrza mogą przewozić narkotyki. Funkcjonariusze podeszli, zajrzeli do środka i już wiedzieli, że trafili w dziesiątkę: auto silnie pachniało marihuaną. To przez uszkodzone torebki z suszem, ukryte w odkształconych progach samochodu. Zarówno kierująca kobieta, jak i pasażer zachowywali się bardzo nerwowo. Udawali, że nie wiedzą co jest przyczyną kontroli. Wbrew charakterystycznej woni drażniącej nozdrza policjantów, zaprzeczali, że przewożą zakazane substancje. Pojazd został przeszukany. Z Opla wyciągnięto w sumie ponad pięć kilogramów marihuanowego suszu.
- W śledztwie ustalono, że Tomasz O. i Elżbieta Sz. przebywali w Holandii oraz w Niemczech od 25 lutego 2014 r. – relacjonuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Zgodnie z poleceniami Zdzisława B. oraz Arkadiusza S. odebrali marihuanę w Niemczech, nieopodal holenderskiej granicy i wieźli ją do Polski. Zdzisław B. i Arkadiusz S. ustalili trasę i pilotowali Elżbietę S., jadąc Audi A4, trzymając się blisko jej auta i przez telefon ostrzegając przed niespodziankami na drodze. To pozwoliło parze ze Śląska uniknąć zatrzymania przez Straż Graniczną.
8 sierpnia 2014 Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał Tomasza O. i Elżbietę Sz. Ponieważ w trakcie procesu ujawnili istotne okoliczności popełnienia przestępstwa oraz przekazali informacje o osobach razem z nimi współdziałających – w tym na temat Arkadiusza S. i Zdzisława B. – zostali potraktowani łagodnie. Przygoda skończyła się dla nich na grzywnach (2,6 tys. zł dla kobiety, 9,6 tys. zł dla mężczyzny) oraz 2 latach pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okres 5 lat próby.
Zdzisław B. stanął przed sądem za sprawstwo kierownicze w przemycie narkotyków. 4 sierpnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał go na 5 lat pozbawienia wolności oraz 15 tysięcy złotych grzywny. Zdzisław B., wcześniej wielokrotnie karany, do końca zaprzeczał, że jego znajomość z innymi oskarżonymi miała cokolwiek wspólnego z przemytem.
Arkadiusz S., na stałe zamieszkujący w Holandii, długo pozostawał na wolności. Ścigany europejskim nakazem aresztowania, został zatrzymany dopiero 30 marca, gdy próbował przeprawić się promem z Francji do Wielkiej Brytanii. Przed prokuratorem zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze. Dokładnie opisał okoliczności zdarzenia. Po uznaniu, że istnieją podstawy do zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, uzgodniono z nim karę 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 3.000 zł.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze.
fOT. PIXABAY.COM