W kilkadziesiąt minut po kolizji na autostradzie a-4 policjanci zatrzymali sprawcę, który chciał uniknąć odpowiedzialności karnej i pijany uciekł z miejsca zdarzenia. Badanie wykazało, że 30-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Do kolizji doszło 10 grudnia 2020 roku na autostradzie A-4 na wysokości węzła Chojnów-Złotoryja. Kierujący pojazdem marki Ford Focus spowodował zdarzenie drogowe z samochodem ciężarowym marki DAF, po czym porzucił pojazd i uciekł z miejsca. Z informacji, które zgromadzili policjanci wynikało, że mężczyzna oddalił się w kierunku Brochocina i prawdopodobnie był nietrzeźwy, a w trakcie ucieczki miał zgubić spodnie. Funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do poszukiwań sprawcy. Do przeszukania terenu i zatrzymania uciekiniera włączyli się złotoryjscy policjanci, którzy po chwili zauważyli idącego drogą mężczyznę bez spodni i butów. Natychmiast informację przekazali chojnowskim policjantom, którzy zatrzymali mężczyznę który odpowiadał rysopisowi sprawcy zdarzenia drogowego. Z uwagi na wyczuwalną silną woń alkoholu przebadano 30-latka alkomatem, który wykazał blisko 2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyznę osadzono w policyjnym areszcie. Mieszkaniec powiatu krapkowickiego podczas przesłuchania przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości tłumacząc się tym, że bardzo chciało mu się pić a w samochodzie miał tylko alkohol, więc postanowił zaspokoić pragnienie.
Zgodnie z kodeksem karnym, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów. 30-latek nie uniknie także odpowiedzialności za spowodowanie kolizji drogowej, oraz grzywny i kary pieniężnej w wysokości od 5 tys. do 60 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
podkom. Jagoda Ekiert/ Policja Legnica
FOT. POLICJA LEGNICA