Pół roku po śmierci dwumiesięcznego chłopczyka z Chocianowie Prokuratura Rejonowa w Lubinie zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko matce. Wynika z niego, że kobieta niechcący zadusiła dziecko podczas snu. Była pijana.
Do tragedii doszło 20 września 2014 roku. Barbara J. wraz z mężem i czwórką małych dzieci spędziła wieczór na rodzinnym spotkaniu. Wypiła. Po powrocie do domu nakarmiła dwumiesięcznego synka, doprawiła się trzema piwami i poszła spać. Starsze dzieci spały już w swoich łóżeczkach – ona położyła się z najmłodszym na wersalce. Obok legł mąż, też pijany.
Dziecko spało najbliżej ściany, obok matka, a przy niej ojciec. Według prokuratury pomiędzy godz. 2 a 6 rano kobieta w nieustalony sposób przycisnęła niemowlę, powodując jego nagłe uduszenie. Nie zadziałał zagłuszony alkoholem matczyny instynkt. Gdy około siódmej małżonkowie się obudzili, chłopczyk nie oddychał. Ojciec podjął beznadziejną próbę reanimacji. Potem zadzwonił po karetkę. Lekarz pogotowia stwierdził zgon.
Na miejsce zdarzenia wezwano prokuratora i policję.
- W toku oględzin na ciele chłopca nie ujawniono żadnych obrażeń świadczących o przyczynieniu się do śmierci innych osób – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Rodziców przebadano na zawartość alkoholu. O godzinie 9.50 Barbara J. miała 0,86 promila, a ojciec dziecka – 1,14 promila. W śledztwie uzyskano też opinię biegłego z zakresu badań retrospektywnych. Wynika z niej, że w godzinach od 2 do 6 w organizmie Barbary J. mógł znajdować się alkohol w przedziale od około 1,5 do 2,1 promila.
Chłopczyk był dobrze odżywiony i zadbany. Według ustaleń biegłej, do uduszenia mogło dojść na skutek zamknięcia otworów nosowych i jamy ustnej poduszką lub innym materiałem. Mogło tez dojść do przyduszenia narządów klatki piersiowej częścią ciała leżącego obok rodzica.
- W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy prokurator ocenił, iż z uwagi na stan nietrzeźwości to Barbara J. jako matka, na której ciążył szczególny obowiązek opieki nad dzieckiem naraziła syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnie doprowadziła do jego śmierci – informuje Liliana Łukasiewicz. - Kobiecie przedstawiono zarzuty. Przesłuchana w charakterze podejrzanej przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Barbara J. bardzo żałuje tego co się stało. Prokuratura uzgodniła z nią, że dobrowolnie podda się karze. Ustalono, że będą to 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat próby. Kobieta zostanie oddanie w tym okresie pod dozór kuratora sądowego. Ma też zostać zobowiązana do podjęcia leczenia odwykowego.
Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Lubinie.
- Przed sądem rodzinnym toczy się obecnie postępowanie o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej. Dzieci przebywają w placówce wychowawczej – dodaje Liliana Łukasiewicz.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
