Frekwencja podczas Dolnośląskiego Święta Wolności nie była porażająca, ale atmosfera – cudna. Na zaproszenie Komitetu Obrony Demokracji 27. rocznicę wolnych wyborów świętowało na legnickim Rynku ok. 500-700 mieszkańców Dolnego Śląska. Było radośnie, chwilami zabawnie, chwilami bardzo poważnie i wzruszająco. Świętującym kodziarzom przyglądała się z posępnymi minami i transparentem “4 czerwca Dzień Konfidenta” około 40-osobowa grupa tzw. narodowców. Nie doszło do incydentów.
Narodowcy zarejestrowali dwie kontrmanifestacje (na ul. Złotoryjskiej i ul. Piekarskiej), ale z biedą starczyło im ludzi do obsadzenia jednej. Zostali kompletnie zdominowani przez kilkanaście razy liczniejszą, kolorową, radosną i głośną ciżbę obrońców demokracji. Na Rynku przemieszały się grupy kodziarzy z Legnicy, Lubina, Wrocławia, Jeleniej Góry, Wałbrzycha, Złotoryi, Dzierżoniowa, Polanicy i innych dolnośląskich miejscowości. Z plandeki ciężarówki przemawiali m.in. Józef Pinior, Przemysław Wojcieszek, Lech Raczak, Jerzy Sawka, Mateusz Rambacher i Jacek Głomb. Legnicki aktor Paweł Palcat przebrał się za Gary Coopera przebranego za szeryfa, dosiadł konia i czytał bajki o wolności.
- Taki Gary Cooper, jaka demokracja – przyznał samokrytycznie. – Takie bajki, jaka demokracja.
Wypisano kilkadziesiąt karteczek z życzeniami dla Polski. Za mazaki chwycili duzi i mali, a ci, co nie potrafili pisać, rysowali dla ojczyzny serca. Manifestanci wrzucali do urn białe kule symbolizujące głosy za wolnością. W zakładzie stolarskim zbito dwieście miniaturowych okrągłych stolików, które uczestnicy zabrali do domu jako pamiątkę legnickiego spotkania. Jak świeże bułeczki rozchwytywano biuletyn KOD-u Dekoder z rozmową z Władysławem Frasyiukiem, który nie mógł dziś przyjechać do Legnicy. Wśród manifestujących pojawił się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, poseł Robert Kropiwnicki i posłanka Nowoczesnej Elżbieta Stępień.
“4 czerwca, pamiętamy – demokracji nie oddamy” – skandował tłum kodziarzy. Podchwycił też hasło wykrzykiwane przez narodowców i razem z nimi powtarzał: “Precz z komuną”.
Było optymistycznie.
- Im się nic nie udało – mówił o tandeciarzach z Prawa i Sprawiedliwości Lech Raczak. – Spieprzą nawet to co chcą zrobić. Byleby przy okazji nie spieprzyli też tego co jeszcze zostało.
Wtórował mu Jerzy Sawka, przypominając historię stadniny w Janowie Podlaskim, która przetrwała 200 lat, wytrzymała cara i komunizm, i została zniszczona na amen w dwa miesiące w ramach dobrej zmiany.
- Nie bójcie się, bo to są nieudacznicy – przekonywał.
- 4 czerwca, 27 lat temu, moi rodzice wybrali wolność, stawiając krzyżyk przy nazwisku Iksińskiego. Od ubiegłego roku niski człowiek mający się za wielkiego próbuje ten wybór unieważnić – mówił Maateusz Rambacher.
- Bycie Polakiem to nie jest przywilej, ale wielka odpowiedzialność. Chodźcie od domu do domu i rozmawiajcie z ludźmi. Sekty nie przekonamy. Ale przekonajmy te 10 procent niezdecydowanych. Mamy na to szansę – zachęcał Jacek Głomb.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
-
Dziękuję za zdjęcia z flagą, jest jedyna na tej manifestacji
Pozdrawiam, Sławek.
zajęli by się czymś pożytecznym, myciem podług w szwabów, albo podcieraniem im tyłów w Niemczech… choć nie, średnia wieku była 60+, więc to racze – …>>.wlasnie zajeli sie podcieraniem , myciem brudów i czyms pozytecznym czy ZAWRACANIEM iditotów z PIS w stanie dzieciecym.
nie sztuka bronic to czego nie ma,,,,, Tusk obiecał okręgi jednomandatowe, wybory bezpośrednie i obniżki podatków a mamy partiokrację i afery. W wyniku tej partiokracji i ordynacji wyborczej rządzi Polską 17% elektorat PiS-u, a 16,5% elektorat PO robi burdy. A większość wyborców tych panów z PO i PiS zwyczajnie olewa i na niedemokratyczne wybory nie chodzą, nie będą tym łobuzom robić za parawan.
Ci biedni narodowcy słabo wypadli – fakt, ale oni zawsze wszystko na ostatnią chwilę robią, to czemu się dziwić ale ci kodowcy… jak na całe województwo to tez bardzo biednie i na pewno nie było ich tylu ile tu podają (każdy portal inaczej, co rusz coraz mniej). Chyba, że policzyli razem z przechodniami, narodowcami, drzewami, dziećmi, które rodzice zaciągnęli i psami. Ehhh, zajęli by się czymś pożytecznym, myciem podług w szwabów, albo podcieraniem im tyłów w Niemczech… choć nie, średnia wieku była 60+, więc to raczej tym emerytom niedługo będzie trzeba
bo oni tylko staja na bocznosc ..na rozkaz
Gdy Kod – owcy zaczęli śpiewać hymn narodowy, ” patrioci ” Narodowcy nawet nie stanęli na baczność, nie otworzyli ust…Na czym polega ich ” patriotyzm “? Było ich zaledwie 15 – tu, w tym dwoje upośledzonych umysłowo. Żenuła.