Sąd w Złotoryi skazał na rok więzienia 39-letniego mieszkańca Chojnowa, który przez wiele miesięcy psychicznie i fizycznie pastwił się nad konkubiną. Wyzywał ją, poniżał, groził zabójstwem, szarpał, bił pięściami po całym ciele i okładał kijem od miotły. W grudniu 2018 roku oblał ją gorącą wodą, powodując poparzenie skóry. W tym piekle żyły też ich dzieci.
Wydając wyrok Sąd Rejonowy w Złotoryi podkreślał, że oboje – oskarżony i pokrzywdzona kobieta – funkcjonowali w sposób, który “dla wielu ludzi” nosił znamiona patologii. Zażywali narkotyków, zaniedbywali dzieci i dom, uchylali się od pracy a na co dzień zwracali się do siebie w sposób wulgarny i krzykliwy.
- Obie strony, do pewnego poziomu, tę sytuację akceptowały, nie dostrzegały w tym swojej krzywdy – zauważa sędzia Michał Misiak.
Ten poziom został przekroczony. W opinii kobiety, poza granicami tolerancji znalazły się długie ciągi wulgarnych wyzwisk połączone z groźbami oraz biciem. Trwało to od jesieni 2017 roku do połowy roku 2019. W grudniu 2018 roku mężczyzna chlusnął w konkubinę gorącą wodą. W lutym 2019 roku uderzał ją rękami i butelką po perfumach, powodując siniaki a nogach. Nawet kiedy się rozstali, nękał ją: nachodził, śledził, oskarżał o zdrady, groził pozbawieniem życia i zgwałceniem, bił.
- W takiej relacji pokrzywdzona nie była stroną ani równorzędną ani osobą dopuszczającą się podobnych zachowań. Z tego też względu, zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona ustawowe przestępstwa znęcania się – podkreśla w uzasadnieniu Sąd Rejonowy w Złotoryi.
Para miała dwoje własnych dzieci (jedno 10-letnie, drugie 2-letnie). Pomimo, iż w 2014 roku sąd zobowiązał mężczyznę do łożenia alimentów na synów, skazany uchylał się od tego obowiązku.
Poza karą roku pozbawienia wolności, sąd orzekł wobec 39-latka zakaz kontaktowania się z byłą partnerką i zbliżania do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów. Wyrok jest nieprawomocny.