Najpierw z powodu braku aktualnych badań technicznych pojazdu, policjanci zatrzymali mu dowód rejestracyjny. Następnego dnia, po uzupełnieniu przeglądu samochodu mężczyzna postanowił udać się do złotoryjskiej komendy, żeby odnotować ten fakt w systemie. Do celu jednak nie dojechał, ponieważ został zatrzymany za przekroczenie dozwolonej prędkości, a w trakcie kontroli okazało się, że jest nietrzeźwy. Teraz, żeby wyjaśnić ostatnią z przygód, jakie go spotkały, będzie musiał dotrzeć do sądu…
Policjanci ruchu drogowego ze Złotoryi, tuż po godzinie 22 na terenie miasta zatrzymali do kontroli samochód osobowy, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Funkcjonariusze ustalili, że pojazd był kontrolowany poprzedniego dnia i wtedy w systemie CEPiK został odnotowany fakt tzw. wirtualnego zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Powodem był brak aktualnych badań technicznych pojazdu. W rozmowie z 22-latkiem policjanci ustalili, że wykonał on już przegląd techniczny pojazdu i chcąc odnotować ten fakt w systemie, postanowił udać się do najbliższej jednostki Policji.
Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci nabrali podejrzeń, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Postanowili sprawdzić jego stan trzeźwości. Badanie alkomatem wskazało ponad 0,8 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali 22-latkowi prawo jazdy i uniemożliwili mu dalsze kierowanie pojazdem.
Za przekroczenie dozwolonej prędkości zostało wdrożone wobec 22-latka postępowanie mandatowe a za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, stracił on prawo jazdy i będzie odpowiadał za ten czyn przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Źródło: Policja Złotoryja
FOT. POLICJA DOLNOŚLĄSKA