Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy wyraża ubolewanie z powodu incydentu, do którego doszło na obsługiwanej przez nie linii. We wtorek przed południem jedna z pasażerek zażądała wezwania policji i wyproszenia z autobusu kobiety ubranej w burkę. “Akty ksenofobii, agresji i odrzucenia są sprzeczne z demokratycznymi wartościami wyznawanymi w naszym kraju i mieście” – pisze prezes Zdzisław Bakinowski.
Pasażerka zareagowała histerycznie: podeszła do kierowcy i zażądała, by wezwał policję, bo w autobusie jedzie kobieta w burce. Kierowca starał się załagodzić sytuację. Próbował porozmawiać z obu pasażerkami. Pani, która przez obecność muzułmanki czuła się zagrożona, nie przyjmowała jednak żadnych argumentów. Na następnym przystanku wysiadła.
Policja o tym zdarzeniu nic nie wie. – Nie dostaliśmy zgłoszenia – mówi mł. asp. Iwona Król-Szymajda, oficer prasowa.
Prezes Zdzisław Bakinowski wydał po tym incydencie oświadczenie, w którym jednoznacznie opowiada się przeciwko nietolerancji. W imieniu kierownictwa i załogi MPK przeprasza kobietę, którą spotkała ta niemiła przygoda.
“We wtorek, 6 lutego w godzinach przedpołudniowych w autobusie linii 11 Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy doszło do przykrego incydentu. Jedna z pasażerek zażądała wyproszenia z autobusu i wezwania policji, gdyż poczuła się zagrożona obecnością innej kobiety, ubranej w burkę.
Kierownictwo i załoga Miejskiego przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy wyraża głębokie oburzenie i ubolewanie zaistniałym faktem nietolerancji. Akty ksenofobii, agresji i odrzucenia są sprzeczne z demokratycznymi wartościami wyznawanymi w naszym kraju i mieście. Komunikacja publiczna w Legnicy jest przyjazna dla każdego pasażera i obdarza szacunkiem wszystkich swych klientów. Odrzucamy wszelkie przejawy agresji i ksenofobii, naruszające swobody obywatelskie.
Wiedząc, że mieszkańcy Legnicy podzielają te przekonania, kierujemy słowa przeprosin do Pani, której dobra osobiste mogły być narażone na szwank. Z poważaniem Zdzisław Bakinowski, Prezes MPK sp. z o. o. w Legnicy”
Miesiąc temu po internecie krążyło wraz z rasistowskimi komentarzami zrobione w Legnicy zdjęcie kobiety w burce. W obronę muzułmanki zaangażowała się wówczas Miriam Shahed z Fundacji Estera.
miriam i szahid to jak maryja i terrorysta – ROZDZIELIĆ!!!
nie ma nic zlozonego .Fobia i tyle.Dziwne ze nie przypieszyla sie do gnojka w kapturze.Pewnie dlatego ze dostala by od razu z liscia.
Panie Piotrze, mam wrażenie, że próbuje Pan ze mnie zrobić islamofoba. Co prawda nie chadzam do meczetu, ale czasem czytam koran, niektóre z zaleceń stosuję w życiu codziennym, mam znajomych muzułmanów, nie jadam wieprzowiny itd. Temat noszenia burek i nikabów przez społeczność muslimską jest wałkowany. Należy zacząć od tego, że noszenie ich narzucane jest przez fundamentalistów (np wahabici).
Nie wiem skąd te porównanie do myśliwych czy do wytatuowanych ludzi, ale jeśli chodzi o kibiców w kominiarce – jak najbardziej. Zasłanianie twarzy w europie kojarzone jest z ukrywaniem wizerunku z niejasnych powodów. W krajach islamu obrazi Pan człowieka siadając w taki sposób, że będzie Panu widać podeszwę stopy.
Europa zachodnia słynie z tolerancji. Paradoksalnie już kilka krajów zakazało noszenia burek.
Nie pochwalam zachowania pasażerki, która zwróciła uwagę pani w burqua, ale chcę zaznaczyć, że problem jest bardziej złożony i nie należy wrzucać ONR, myśliwych, tatuaży, ludzi z fitness i muzułmanów do jednego worka.
tego sie nie boi bo wie ze ten dran pod kurtka to on.
DO TRUTALSKI: Dopóki osoba z zasłonięta twarzą nie zachowuje się agresywnie albo w inny sposób nie narusza prawa – ja z tym nie mam najmniejszego problemu. Są tysiące rzeczy, które wyglądają groźniej niż kobieta w burce, a nie zostały zakazane. Nikt nie zakazuje golenia karków, chodzenia z opaską ONR na ramieniu, biegania z dubeltówką po lesie, robienia sobie tatuaży z trupią główką ani trenowania mięśni na siłowni. Tego się Pan nie boi?
Nie czuję się pewnie i nie będę się czuł pewnie gdy nie widzę twarzy rozmówcy. Nie ważne, czy jest to burka, czy kominiarka. W naszym kręgu kulturowym zasłanianie twarzy zawsze się źle kojarzy. Nie chodzi tu tylko o burkę. Proszę się wybrać do UK. Tam jest normą, że w wielu miejscach nie wolno nosić kasków, czapek z daszkiem, bluz z kapturem a co dopiero burki czy maski na twarzy. Ludzie nie czują się bezpiecznie i tyle. Nie ma dyskusji. Poza tym Kamera systemu CCTV nie zarejestrowałaby sprawcy ewentualnego przestępstwa.
DO TRUTALSKI: Pozwolę sobie wyrazić sprzeciw. Jak nie czuje się Pan bezpiecznie w towarzystwie osoby, która zasłania swoją twarz, to nie musi Pan przebywać w jej towarzystwie. Dlaczego Pańskie fobie (vel “normy obyczajowe”) miałyby być ważniejsze niż inne wartości takie jak np. szacunek do człowieka?
Hidżab – OK. Burka NIE! Miejmy nadzieję, że Polska wprowadzi prawo zakazu noszenia burek. Mamy swoje normy obyczajowe i nie każdy czuje się bezpiecznie w obecności osoby, która zasłania swoją twarz.
Miejmy nadzieję, że w miarę szybko wejdą regulacje prawne zakazujące noszenia burek. Tak jak jest w Austrii, Francji, Belgii. Mam kilku przyjaciół muzułmanów. Mają na ten temat takie same zdanie. Szkoda tej pani w burce, ale jeśli się nie dostosuje, to będzie musiała zmienić miejsce pobytu.