Z parkingu w centrum Lubina zginęło drogie BMW. Miejscowym policjantom zajmującym się zwalczaniem przestępczości samochodowej ujęcie złodziei i odzyskanie auta zajęło dwa dni. Para – 31-letni mężczyzna i jego 19-letnia znajoma – już są po przedstawieniu zarzutów. Grozi im do 10 lat odsiadki.
BMW nie miało założonych tablic rejestracyjnych. Jego właściciel był w trakcie przerejestrowywania pojazdu. Złodzieje wiedzieli, że jeśli nie przełożą “blach” z innego samochodu, to na ulicy będą się rzucać w oczy. Dlatego ukradli tablice rejestracyjne z innego pojazdu i przykręcili do upatrzonego BMW.
Był jeszcze inny problem: 31-latek miał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznym. Tym jednak złodzieje nie zamierzali się przejmować. Mężczyzna siadł za kierownicą, odpalił wóz i razem ze swą partnerką odjechał z parkingu.
Kryminalni z Lubina już dobę po zdarzeniu ustalili tożsamość złodziei. Następnego dnia zatrzymali 31-latka i 19-latkę. Auto wróciło do właściciela. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo śledczy udowodnili lubinianinowi kradzież perfum, torebki z dokumentami i kartą bankomatową, za pomocą której dokonał 8 płatności w sklepach. 31-latek usłyszał aż 14 zarzutów.
FOT. POLICJA LUBIN