Policjanci z Lubina pomogli 53-letniej kobiecie, która zadzwoniła po pomoc z grzybobrania. Roztrzęsiona prosiła o ratunek, bo zgubiła się w lesie a obok krąży locha z młodymi dzikami.
17 października w południe dyżurny lubińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o grzybiarce, która zabłądziła w lesie. Na pomoc kobiecie wysłał dzielnicowych sierż. szt. Piotra Trybę i st. sierż. Andrzeja Jalińskiego.
Funkcjonariusze nawiązali kontakt telefoniczny z 53-latką. Przestraszona, roztrzęsiona kobieta powiedziała im, że całkowicie straciła orientację. Nie wiedziała, gdzie się znajduje. Dodatkowo bała się wyjść zza drzewa, bo w pobliżu kręciły się dziki.
Na podstawie informacji od kobiety, policjanci udali się w wytypowany rejon i rozpoczęli poszukiwania. Używając sygnałów dźwiękowych radiowozu odstraszyli zwierzęta, a naprowadzili grzybiarkę do drogi, z której odwieźli ją do domu.
53-latka była zmęczona oraz roztrzęsiona, jednak nie posiadała żadnych obrażeń, nie potrzebowała także pomocy medycznej i w ciągu pół godziny od zgłoszenia szczęśliwie mogła powrócić do domu – informuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. – Szybkie powiadomienie o zdarzeniu oraz fakt, że osoba, która się zgubiła posiada telefon, decyduje o szybkim sukcesie.
FOT. POLICJA LUBIN