Nazwisko legnickiej posłanki Elżbiety Stępień (Nowoczesna) trafiła na czarną listę, po tym, jak opuściła salę obrad w Sejmie przed głosowaniem obywatelskiego projektu ustawy łagodzącej przepisy antyaborcyjne. Projekt przygotowany przez komitet Ratujmy Kobiety został odrzucony w pierwszym czytaniu, bo zabrakło 9 głosów.
Posłanka Elżbieta Stępień przygotowała dziś krótkie oświadczenie. Pisze: “Po raz kolejny Sejm głosował nad dwoma projektami ustaw dotyczących aborcji. Jeden radykalnie zaostrza przepisy, drugi bardzo je liberalizuje. Uważam, że żaden z nich nie powinien zostać uchwalony. Obowiązująca do tej pory ustawa z roku 1993 to kompromis, który moim zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem i należy przy nim pozostać, dlatego nie brałam udziału w obydwu głosowaniach.|
Poza Elżbietą Stępień, sejmową salę opuściło jeszcze 8 innych posłów Nowoczesnej i 19 posłów Platformy Obywatelskiej. 18 minut wcześniej głosowali, dlatego wyborcy, że wyciągając karty z czytników w decydującej dla kobiet chwili zrobili unik. Przeciwko dalszym pracom nad liberalizacją przepisów antyaborcyjnych było trzech posłów PO. Akcja Demokracja wciągnęła te 31 nazwisk na swoją “czarną listę”. Adrian Zandberg, lider partii Razem, pyta: “Boicie się głosować? Złóżcie mandaty!”. Zawiedzione są feministki i obrońcy praw kobiet, bo poświęcili czas na zbieranie podpisów i zostali zignorowani przez ugrupowania, którym ufali. Powszechne są głosy o totalnej kompromitacji opozycji. “Będziemy pamiętać kto zawiódł”, “Miarka się przebrała” – piszą ludzie na internetowych formach.
Elżbieta Stępień była inicjatorką ustanowienia roku 2018 Rokiem Praw Kobiet. Wspierała też czarny protest.
Gdy we wrześniu 2018 roku Sejm głosował nad projektami ustaw aborcyjnych (jednej liberalizującej przepisy, drugiej zaostrzającej przepisy) Elżbieta Stępień głosowała przeciwko obu. Wyjaśniała potem: “Bardzo szanuję kobiety. Nie odmawiam im prawa do decydowania o własnym życiu. Ale ta decyzja dotyczy nie tylko Ich życia ale także dziecka, które noszą. Wiem, że to niezwykle trudne. Kobiety często zostają z problemem same, nie mogą liczyć na wsparcie rodziny czy przyjaciół, podejmują decyzje w ogromnym strachu, czasami poczuciu wstydu, zdarza się, że są nakłaniane czy też zmuszane do poddania się aborcji. Sądzą, że nie ma innego wyjścia i podejmują działania, których żałują do końca życia. Zastanówmy się jak można im pomóc, jak kobiety otoczyć opieką i wskazać lepsze rozwiązanie.Oczywiście, są też przypadki szczególne, które nie poddają się żadnym uogólnieniom. Dlatego mówimy o wyborze. Jestem głęboko przekonana, że prawo do aborcji powinno być ograniczone do najbardziej dramatycznych sytuacji, takich jak opisane w obecnej ustawie. Dlatego nie zgadzam się na całkowity zakaz aborcji a w szczególności karanie kobiet, na przykład nieletnich ofiar gwałtów”
Do sprawy wrócimy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Fajna ta demokracja w wykonaniu Akcji Demokracji, skoro za odmienne zdanie piętnują wciąganiem na czarną listę.