“Dzielnica Fabryczna to z moich obserwacji najbardziej zaniedbana przez Państwa administrację dzielnica Legnicy” – pisze do prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego radny Piotr Niemiec. Proponuje rozwiązania, które mogą pobudzić do rozwoju tę część miasta i zapobiec problemom mieszkańców. Podstawowy pomysł polega na wybudowaniu skrzyżowania lub ronda w miejscu kładki nad ul. Piastowskiej, by skomunikować ją z ul Rycerską. 

Ul. Piastowska służy dziś w dużej mierze do obsługi ruchu tranzytowego przez Legnicę, ale po zapowiadanym przez rząd i ratusz dokończeniu obwodnicy jej charakter ulegnie zasadniczej zmianie. Piotr Niemiec uważa, że już teraz trzeba to mieć na względzie, zwłaszcza że ratusz przymierza się do rychłej modernizacji tej drogi. Radny jest rzecznikiem jak najściślejszego dostosowania ul. Piastowskiej do potrzeb okolicznych mieszkańców i kierowców chcących szybko dojechać w okolice Rynku. Od kilku miesięcy próbuje przekonać prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, że lepiej niż planowana przez władze Legnicy czteropasmówka, sprawdzi się w tej roli droga dwupasmowa z resztą przestrzeni wykorzystaną do maksimum na miejsca parkingowe, chodniki, ścieżki rowerowe, zieleń, ławeczki. Piotr Niemiec chce też, by rozsądnie skomunikować ul. Piastowską z, niedrożnymi dziś, ulicami po prawej i lewej stronie Rycerską, Skłodowskiej-Curie oraz ciągiem ul. Ściegiennego – ul. Dąbrowskiego. To – jego zdaniem – zrównoważyłoby ruch w centrum, spowodowało komercyjne ożywienie odciętych od ul. Piastowskiej uliczek oraz odciążyło ruch na innych skrzyżowaniach, zapewniając wjazd na starówkę z tzw. ringu (Legnickiej Obwodnicy Śródmiejskiej). Szczególnie ważna w te koncepcji jest ul. Rycerska, bo jej przedłużenie sięga do Rynku i stanowi połączenie z ul. Partyzantów, przecinającej niczym cięciwa okręg Starego Miasta.

“Państwa plany dotyczące remontu ul. Piastowskiej są nieprzemyślane i opracowane bez stosownych analiz” – zarzuca władzom Legnicy Piotr Niemiec. Zwraca uwagę, że planując przebudowę tej arterii miasto nie przeprowadziło szczegółowej analizy przepustowości ruchu na co najmniej 20 lat, nie mówiąc o analizie sytuacji, jaka nastąpi po otwarciu obwodnicy południowej. Radny polemizuje z argumentacją, że konieczna jest droga czteropasmowa, bo w Legnicy rejestruje się coraz więcej samochodów. Pokazuje trendy demograficzne, z których wynika, że według prognozy na rok 2050 populacja Legnicy spadnie do ok 74 tysięcy. “Samochody te będą w większości zaparkowane i problem nie będą stanowić przepełnione ulice, ale brak miejsc parkingowych. Dlatego zamiast projektować szerokie jezdnie wg wyimaginowanych i nie podpartych obliczeniami wytycznych projektowych, proponuję skupić się na remontach i przebudowach dróg, uwzględniając przy tym jak największą ilość miejsc parkingowych” – argumentuje Piotr Niemiec.

Niepokój Piotra Niemca wzbudziła odpowiedź na jedną z jego interpelacji. Wynika z niej, że ratusz nie przesądził jeszcze o likwidacji kładki nad ul. Piatowską.  “Pozostawienie kładki byłoby bezzwględnie złą decyzją, w wyniku której w dalszym ciągu funkcjonował będzie szkodliwy, bo ograniczający tą część miasta, układ komunikacyjny. Pozostawienie kładki w obecnym miejscu uniemożliwi skomunkowanie skrzyżowaniem/ rondem ulicy Rycerskiej z Piastowską”. Radny zwraca też uwagę na kwestie estetyki: konstrukcja szpeci ulicę, nie pasuje do zabytkowej zabudowy z początku XX wieku.

“Sposób, w jaki Państwo macie zamiar przeprowadzić przebudowę ulicy Piastowskiej, jest szkodliwy dla dzielnicy Fabryczna.  Zamiast otwierać zarówno dzielnicę Fabryczna, jak i Stare Miasto na ruch kołowy, który ożywiłby martwe komunikacyjnie zaułki starego miasta i dał szansę na rozwój gospodarczy okolicy, mają Państwo w planie zachowanie obecnego wadliwego układu komunikacyjnego stworzonego przez Państwa poprzedników pod koniec XX w.”  – pisze rady do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego.

Piotr Niemiec w złożonej wczoraj w ratuszu interpelacji wraca m.in. do pomysłu wykorzystania zdemontowanej kładki jako jednego z przęseł przejścia dla pieszych nad autostradą A4, co poprawiłoby bezpieczeństwo ludzi chodzących tędy do pracy w Legnickiej Strefie Aktywności Gospodarczej. Argumentuje, dlaczego – wbrew stanowisku władz miasta – uważa takie rozwiązanie za możliwe do realizacji i w zakończeniu stwierdza: “Wystarczy tylko Państwa dobra wola”.

Duża część interpelacji Piotra Niemca jest poświęcona ściśle dzielnicy Fabryczna, którą radny uważa za zaniedbaną przez administrację miasta. Jako przykład zaniedbań, Niemiec omawia przeprowadzone w 2016 roku zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, w wyniku których zrezygnowano z przedłużenia ul. Przemysłowej do ul. Działkowej. Przekonuje, że to błąd, bo zrezygnowano z możliwości stworzenia alternatywnej trasy łączącej ul. Pocztową z wylotem w kierunku Chojnowa. Zarzuca administracji prezydenta Tadeusza Krzakowskiego krótkowzroczność. Uważa, że zabiera to szansę zdrowego rozwoju Legnicy jako spójnej całości.

“Miasto stanowią ulice, budynki i zieleń. Już za 100 lat populacja Legnicy zostanie w 100 % wymieniona. Ale to, co zostanie wybudowane, zostanie na o wiele dłużej. Dlatego przy projektowaniu miasta powinno się stosować tylko najlepsze rozwiązania, odkładać realizacje w czasie, ale z nich nie rezygnować. Ulice nie muszą powstawać natychmiast po uchwaleniu planu. Można budować je za 10, 20, 50 lat, ale fakt, że przez ten czas nic w określonych miejscach nie powstanie nie znaczy, że należałoby rezygnować z tych planowanych na dalsza przyszłość rozwiązań  stanowiących część większego założenia rozwoju miasta” – pisze w konkluzji Piotr Niemiec.

FOT.  PIOTR KANIKOWSKI, RYC. PIOTR NIEMIEC