Już od wtorku (30 sierpnia) na antenie pierwszego programu TVP (godz. 21.25) możemy oglądać serial „Komisja morderstw”, zrealizowany w ubiegłym roku na Dolnym Śląsku, w tym również w Legnicy, którą zobaczymy w czwartym odcinku.
To wspólna produkcja Telewizji Polskiej i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego w reżyserii Jarosława Marszewskiego. Serial, z Krzysztofem Pieczyńskim, Pawłem Małaszyńskim, Małgorzatą Buczkowską i Marcelem Sabatem w rolach głównych składa się z dwunastu odcinków. Opowiada historię grupy policjantów z Wydziału Spraw Niewyjaśnionych. Kryminalne zagadki z przeszłości wpływają na współczesne sprawy, plączą losy ludzi, zmieniają bieg historii, by w końcu tajemnice ukryte w zakamarkach dolnośląskich archiwów wyszły na jaw.
- To dwanaście historii, które pozostały aż do dziś niewyjaśnione – mówi o serialu scenarzysta, Krzysztof Kopka. – Sprawcy zła skryli się w mroku przeszłości, dowody i narzędzia zbrodni utonęły w zakurzonych archiwach. Aby wymierzyć po latach sprawiedliwość, musimy zanurzyć się w przeszłości, poznać logikę świata, który już dawno przeminął. Każda ze spraw jest żmudną rekonstrukcją zatartych śladów dawnych przestępstw, pojedynkiem z ich dzisiejszymi spadkobiercami. Jest także opowieścią o dramatycznych i nieprostych dziejach Legnicy, Wrocławia i Dolnego Śląska
Rozwiązywanie zagadek sprzed lat to zadanie jednostki, która potocznie zwana jest Komisją morderstw. Wydział rozwiązuje m.in. zagadki Breslau lat 30-tych, dotyka sprawy Żołnierzy Niezłomnych, zagłębia się w historię Ziem Odzyskanych, analizuje tajemnicze przypadki z czasów II wojny światowej, sowieckiej okupacji, pokazuje skomplikowane sprawy sekt z lat 80-tych.
- Takiego serialu w polskiej telewizji jeszcze nie było, to wybitnie autorski projekt – podkreśla producent i współscenarzysta Marcin Kurek. – Wcześniej w takiej konwencji zrealizowano serial BBC „Budząc zmarłych”. Legnickimi wątkami zainspirował nas wielki admirator Legnicy i jej tajemnic Waldemar Krzystek. To ona proponował nam fantastyczne plenery zdjęciowe: pod kościołem ewangelickim, w jego wnętrzu, na podzamczu, w śródmieściu, a także w dawnej bazie sowieckiej w Krzywej. Naszym założeniem były promocja i odkrywanie tajemnic Dolnego Śląska, także Legnicy. To miasto ma już we krwi współpracę z filmowcami – dodaje Marcin Kurek.
W Legnicy kręcono sceny do odcinka czwartego. Składają się one na tragiczną historię Żołnierza Wyklętego, porucznika Podchorskiego. Tutejszy ksiądz, mimo młodego wieku, jest depozytariuszem tajemnic sprzed lat. Porucznik zginął w 1947 roku, a dzisiaj jego córka i ekipa śledcza próbują zrehabilitować jego prawdziwą działalność i losy. Tropy zaprowadziły ich do Legnicy.
Nierozwikłane sprawy sprzed lat rozwiązują: inspektor Alicja Grześkowiak (Małgorzata Buczkowska), podinspektor Maciej Stasiński (Krzysztof Pieczyński), aspirant Dominik Hertz (Marcel Sabat). Towarzyszyć im szalenie inteligentny i tajemniczy doktor Adam Frejncz (Paweł Małaszyński).
Zdjęcia kręcono m.in. we Wrocławiu, na zamkach w Kliczkowie i Książu, terenach poradzieckich w Krzywej, w Legnicy, Ząbkowicach, w Karkonoszach, Górach Sowich, na Stawach Milickich, na Ślęży, w Hucie Szkła Julia oraz w „złotym kompleksie” RISE w okolicach Wałbrzycha.
Źródło: Urząd Miasta w Legnicy
FOT. URZĄD MIASTA W LEGNICY
Amerykański “Cold case” pewnie bliższy idei naszego niż “Waking the Dead”, obejrzę