Ze względu na zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów, Narodowy Fundusz Zdrowia wypowiedział kontrakt szpitalowi w Pszczynie. To placówka zarządzana przez spółkę Jacka Nowakowskego, który dzierżawi również szpital powiatowy w Złotoryi. Załogi obu od miesięcy alarmują o nieprawidłowościach.
Brak wymaganej przepisami ilości lekarzy na trzech oddziałach. Jeden anestezjolog na cały szpital. Brak pielęgniarek w izbie przyjęć, gdzie pomocy pacjentom udzielali wyłącznie ratownicy medyczni. Istotne braki w dokumentacji medycznej. Długotrwałe wykonywanie świadczeń zdrowotnych w warunkach technicznych naruszających przepisy ochrony przeciwpożarowej. Oto główne powody, dla których śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zdecydował się na całkowite wypowiedzenie umowy szpitalowi w Pszczynie. Dzierżawca szpitala – spółka Centrum Dializa – nie realizowała części zaleceń i wniosków pokontrolnych NFZ. Za naruszanie warunków kontraktu została 2016 roku ukarana wysoką karą (ponad 1 mln zł). Teraz NFZ zdecydował się na jeszcze bardziej radykalny krok. W ciągu trzech miesięcy umowa z Centrum Dializa wygaśnie.
Dla mieszkańców Złotoryi i okolic to niepokojący sygnał. Tutejszy starosta Ryszard Raszkiewicz (na zdjęciu z prawej) dwa lata temu wydzierżawił szpital, który zabezpiecza opiekę medyczną dla całego powiatu, prywatnej spółce pod nazwą Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka. Po kilku miesiącach spółkę odkupił Jacek Nowakowski – właściciel Centrum Dializa (na zdjęciu z lewej). Choć rzecznik firmy Witold Jajszczok kilka dni temu zapewniał nas, że w złotoryjskim szpitalu nie dzieje się nic niepokojącego, od załogi i z instytucji kontrolujących szpital płyną inne sygnały. Najpierw Radio Wrocław, a potem telewizja Polsat News informowały za pielęgniarkami o kłopotach z obsadą dyżurów pielęgniarskich. Do tego doszły informacje o problemach z dostawcami leków i materiałów opatrunkowych, bo placówka zwlekała z płatnościami. Państwowa Inspekcja Pracy w Legnicy potwierdziła liczne nieprawidłowości w zakresie warunków BHP i stanu technicznego pomieszczeń, w których spółka Nowakowskiego wykonuje świadczenia opieki medycznej. Niepokoi łamanie praw pracowniczych (m.in. przez nieodprowadzenie składek na świadczenia socjalne) i zapowiedź zwolnienia przewodniczącej związku zawodowego, która w mediach krytycznie wypowiedziała się o sytuacji w placówce. Ale według Joanny Mierzwińskiej, rzeczniczki prasowej wrocławskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, kontrole NFZ nie ujawniły żadnych na tyle poważnych uchybień, by potrzebna była zdecydowana reakcja.
Problemy, bardzo podobne, zgłaszali pracownicy innych szpitali powiatowych dzierżawionych przez spółki Jacka Nowakowskiego (Białogard, Rawa Mazowiecka, Łask). W Opatowie, gdzie starostwo – zdaniem dzierżawcy – zbyt intensywnie kontrolowało realizację umowy i wytykało nieprawidłowości m.in. przy obsadzie dyżurów, kilka tygodni temu Centrum Dializa zagroziło samorządowi wypowiedzeniem dzierżawy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI