Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wydarzeń, do których doszło nocą z 28 lutego na 1 marca br na ul. Wrocławskiej w Legnicy. Odurzony kokainą 42-letni Sławomir Z. straszył swą partnerkę, że zabije ich dziecko. Wielokrotnie wystawił siedmiomiesięcznego chłopczyka za okno, grożąc upuszczeniem go z trzeciego piętra. Policjanci zdołali rozładować sytuację i odebrać desperatowi malca.
Dramat rozegrał się na trzecim piętrze jednej z kamienic przy ul. Wrocławskiej. Tego wieczora u Sławomira Z. przebywała jego była partnerka z dwoma synami. Starszy miał 16 lat, młodszy to 7-miesięczne niemowlę. Nad ranem ojciec chłopców najpierw zażył kokainę, a potem wywołał awanturę. Chciał, by kobieta przyznała się do czegoś, czego nie zrobiła. Aby ją zastraszyć porwał młodszego chłopczyka, Stanął na wewnętrznym parapecie okna i wielokrotnie wystawiał dziecko poza jego zewnętrzną krawędź. Po kilku takich próbach przerażona matka wraz ze starszym synem ściągnęła oskarżonego do pokoju. Sławomir Z. nie oddał jednak malca, lecz już z wnętrza mieszkania nadal wystawiał chłopca poza parapet.
Nie wiadomo, jak by się wszystko skończyło, gdyby nie przyjechała policja. Negocjator zdołał skłonić Sławomira Z. do oddania mu dziecka.
- W czasie przeszukania w mieszkaniu oskarżonego ujawniono 5,7 grama kokainy. Ustalono, że mężczyzna w czasie zdarzenia był pod jej wpływem – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - W związku z powyższym Sławomir Z. usłyszał zarzuty narażenia własnego syna, a zatem osoby, nad którą miał obowiązek sprawować pieczę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, gróźb w stosunku do matki dziecka oraz posiadania narkotyków. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się i złożył wyjaśnienia zasadniczo potwierdzające ustalony w sprawie stan faktyczny. Nadto w toku przesłuchania wyraził wolę dobrowolnego poddania się karze i zgodził się na uzgodnione z nim w tym zakresie warunki.
Z oskarżonym uzgodniono bezwzględną karę łączną pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i 6 miesięcy. Sąd zdecyduje, czy to wystarczająca kara.
Jak informuje Liliana Łukasiewicz, Sławomir Z. był już w 2010 r. skazany za znęcanie nad byłą konkubiną na karę 2 lat pozbawienia wolności z jej zawieszeniem na okres 5 lat próby. Znajdował się pod dozorem kuratora i musiał opuścić mieszkanie wcześniej zajmowane z pokrzywdzoną, do czego się zastosował. W stosunku do starszego syna miał ograniczone prawa rodzicielskie.