Zgodnie z decyzją Sądu Okręgowego w Legnicy Nikolae L. – Rumun, który w Ścinawie zorganizował obóz pracy dla rumuńskiej biedoty – miał iść za kraty. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zastosował jednak nadzwyczajne złagodzenie kary: zamienił mu 3 lata bezwzględnego więzienia na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. W stosunku do brata i żony Nikolae legnicki wyrok został utrzymany w mocy.
Nikolae L., jego brat Ioan L. i żona Kamila K.-L werbowali w rumuńskich wioskach biedaków do pracy w Polsce. Przywozili ich do Ścinawy, zakwaterowywali na swej posesji w warunkach urągających godności, zabierali ich dokumenty tożsamości oraz telefony komórkowe i wykorzystywali do wielogodzinnej pracy na bazarach. Za pracę od 9 do 18 godzin na dobę przybysze dostawali równowartość 60-250 euro miesięcznie. Zapłata najczęściej była realizowana z góry, a pieniądze niejedokrotnie wypłacane bliskim biedaków podczas werbunku, więc na ofiarach ciążył dług, który musieli odpracować. Nie znając języka, będąc pozbawionymi dokumentów, z długiem do odpracowania, inwigilowani, pozbawieni możliwości swobodnego poruszania się zwerbowani Rumuni znaleźli się w stanie bezradności.
Proceder trwał od 2006 roku do 22 maja 2012 roku. Prokuratura ustaliła nazwiska 28 ofiar rodziny L. Byli wśród nich także małoletni.
Sąd Okręgowy w Legnicy wyrokował w tej sprawie w kwietniu 2014 roku. Nikolae L., jako mózg przedsięwzięcia, został wówczas potraktowany najsurowiej i skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia. W stosunku do jego brata i żony zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary: 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Więcej o sprawie TUTAJ.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI