Krzysztof Olszowiak – najaktywniejszy lubiński radny i, prawdopodobnie, główny rywal prezydenta Roberta Raczyńskiego w nadchodzących wyborach – zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Jest rozczarowany partią. Czarę goryczy -jak mówi – przelała próba zamiecenia pod dywan dolnośląskiej afery taśmowej.
Decyzja Krzysztofa Olszowiaka o wystąpieniu z Platformy Obywatelskiej zbiegła się w czasie z opublikowaniem komunikatu Prokuratury Okręgowej w Legnicy o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie afery z udziałem działaczy PO oferujących schetynowcom korzyści w zamian za poparcie dla Jacka Protasiewicza.
- Nie ukrywam, że ta sprawa miała wpływ na moje wyjście z Platformy – mówi Krzysztof Olszowiak. – Oburzyło mnie zwłaszcza zachowanie władz centralnych partii, które zaraz po ujawnieniu afery zaczęły zamiatać śmieci pod dywan. Tych, którzy dokonali nagrań, potraktowano na równi z tymi, którzy składali korupcyjne propozycje. Odebrałem to jako sygnał: “Uważajcie, bo jak się znowu pojawią jakieś taśmy, to zrobimy tak samo”. Ja nie widzę nic złego w przekonywaniu ludzi na argumenty. Ale buntuję się, jeśli przychodzi facet i ewidentnie mówi, że jak odpowiednio zagłosujesz to będziesz miał profity.
Do Platformy Obywatelskiej Krzysztof Olszowiak wstąpił w 2009 roku. Wydawało mu się wówczas, że oto na politycznej scenie pojawiła się siła, dzięki której polska ma szansę dynamicznie się rozwijać. “Wierzyłem, że Platforma Obywatelska potrafi kierować życiem społecznym w zgodzie z obowiązującymi normami prawnymi i ogólnie przyjętymi zasadami moralnymi.” – pisze Olszowiak w oświadczeniu opublikowanym dziś na jego blogu. – ” Wierzę, że nasze życie oraz działalność społeczna mogą być wolne od różnego rodzaju patologii, w tym patologii politycznych. Wiem, że w strukturach ? zwłaszcza lokalnych ? jest wielu działaczy, którzy postrzegają działalność polityczną jako misję służącą nam wszystkim, a nie wybranej grupie, jednak zauważyć należy, że to, co było siłą PO ? optymizm i zapał do zmieniania kraju, przerodziło się w samozadowolenie, w poczucie wyższości i brak krytycyzmu wobec własnych działań.”
Dziś rozczarowany Krzysztof Olszowiak mówi, że Platforma to partia jak inne. PO skupiła się na rozwiązywaniu wewnętrznych problemów i jej zapał do przebudowywania Polski osłabł.
- To moja pierwsza i najprawdopodobniej ostatnia przygoda polityczna – mówi Krzysztof Olszowiak. Bez partyjnego szyldu, bez flag nad głową, chce się dalej poświęcać pracy samorządowej. Nie wyklucza swojego startu w wyborach na prezydenta Lubina.
Oświadczenie Krzysztofa Olszowiaka: www.olszowiak.pl
FOT. OLSZOWIAK.PL
no jaj sobie nie róbcie, rzucił legitymacją na znak protestu? Chyba zaprotestował przeciwko temu, że Piotruś B. mu roboty w KGHM nie załatwił, a za Protasa nie ma co marzyć. Ale syn chyba w miedzi pracuje…