W Nextbike nie wiedzą, kiedy rowery miejskie wrócą do Legnicy. -Wynikający z umowy termin uruchomienia systemu to 28 lipca. Dokładamy wszelkich starań, by udało się ten czas oczekiwania skrócić, nie chcę jednak na ten moment nic w tej sprawie deklarować – informuje Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy firmy.
Według komunikatu urzędu miasta rozesłanego w marcu po redakcjach, Legnicki Rower Miejski miał ruszyć w tym roku 16 kwietnia. Zapowiedzi mówiły o 11 stacjach rowerowych wyposażonych w 11 terminali z panelem informacyjnym i sterującym, 132 stojakach (średnio 12 na każdej stacji), 88 rowerach standardowych w stałej eksploatacji, 2 zapasowych, 5 dziecięcych i 5 tandemów. Dlaczego na początku lipca na ulicach Legnicy nie widać żadnego z tych cudów?
Nie ma ich, bo po ogłoszeniu przetargu na Legnicki Rower Miejski okazało się, że potencjalny wykonawca nie ma wolnych rowerów ani stacji, które mógłby do 16 kwietnia udostępnić mieszkańcom. Firma Nextbike Polska – praktyczny monopolista na rynku operatorów rowerów miejskich – zdążyła wcześniej podpisać umowy z innymi samorządami, jest w trakcie ich realizacji, a Legnica musiała ustawić się na końcu kolejki.
Ogłoszony 27 lutego przetarg został – z tego powodu – przerwany i po urealnieniu terminów (zgodnie z sugestiami oferenta) ogłoszony ponownie 23 marca 2018 roku. Tak oto do podpisania umowy z Nextbike doszło dopiero 30 kwietnia. Od tego czasu wykonawcy bije licznik – zgodnie z umową ma 90 dni od 30 kwietnia na uruchomienie Legnickiego Roweru Miejskiego. Graniczna data to 28 lipca.
- My również z niecierpliwością czekamy na moment, aż rowery miejskie wrócą do Legnicy – deklaruje Marek Pogorzelski.
Elementy systemu (stacje, rowery, stojaki) muszą zostać wyprodukowane. Nextbike nie ma wolnego sprzętu w magazynie. Na pocieszenie warto dodać, że w roku 2019 i 2020 sytuacja się nie powtórzy, bo umowę podpisano z góry na trzy lata, określając terminy uruchomienia w poszczególnych sezonach na 1 kwietnia 2019 i 1 kwietnia 2020 roku.
Opozycja obwinia prezydenta Tadeusza Krzakowskiego o nieudany start Legnickiego Roweru Miejskiego. Prezydent odbija piłeczkę. Twierdzi, że za trzymiesięczne opóźnienie odpowiadają radni, bo przez dwa tygodnie zwlekali z zatwierdzeniem budżetu miasta na rok 2018 (tzn. zamiast 27 grudnia 2017 roku zatwierdzili go 11 stycznia 2018 roku). Według radnych prezydent opowiada nieprawdę, bo gdyby faktycznie tak mu się spieszyło, to ogłosiłby przetarg na Legnicki Rower Miejski od razu po sesji 11 stycznia, a nie z końcem lutego.
FOT. NEXTBIKE.PL