Smród po największym samolocie transportowym świata, który dwa miesiące temu wylądował na lotnisku Okęcie z transportem chińskich maseczek dla szpitali, ciągnie się do dzisiaj.
7. kwietnia. Prezes KGHM Marcin Chludziński pisze na Twitterze: “No cóż, trochę się już rozniosło ..Na zlecenie rządu zorganizowaliśmy największy samolot świata wyładowany sprzętem zabezpieczającym”.
14. kwietnia. Premier Mateusz Morawiecki na lotnisku Okęcie mówi do mikrofonów: “Największy samolot transportowy świata był potrzebny, żeby dowieźć kolejne partie środków ochrony medycznej, środków osobistej ochrony, po to, żeby jak najlepiej zabezpieczyć naszych medyków, nasze służby medyczne”. Przy okazji wspomina o uruchomionej w kraju produkcji maseczek niemedycznych. “Maseczki bardziej zaawansowane, bardziej przygotowane dla personelu medycznego, ściągamy z Chin i z innych kierunków” – dodaje wskazując na rozładowywanego za jego plecami Antonowa an-225 Mrija.
17. kwietnia. Prezes Marcin Chludziński pisze na Twitterze: “Dziś maski ochronne i kombinezony z transportów KGHM z Chin trafiły do kolejnych dolnośląskich medyków. Wyprzedzę absurdalne Fake News : Mają wszystkie niezbędne certyfikaty i sprawdzają się w szpitalach””
23. kwietnia. KGHM Polska Miedź S.A. publikuje oświadczenie w reakcji na artykuł Gazety Wyborczej kwestionujący jakość sprowadzonych Antonowem maseczek. “Tego typu informacje mają wywołać niepokój oraz sprawić, że społeczeństwo straci zaufanie nie tyle do organizatora dostawy czy poszczególnego producenta, ile do całego systemu dostaw dla służby zdrowia.” – pisze spółka. Prezes Marcin Chludziński dodaje od siebie na Twitterze: “Powtórzę raz jeszcze – sprowadzany przez nas sprzęt jest sprawdzany, ma wiele potwierdzonych dokumentów. Każdy zakup jest konsultowany. KGHM S.A. z kłamstwami będzie walczył na drodze prawnej”.
30. kwietnia. KGHM pisze na Twitterze: “Maseczki już pomagają w walce z koronawirus, ich jakość jest potwierdzona badaniami. Hejt nie zatrzyma pomocy dla polskich szpitali.”
16. maja. Przełom. W internecie pojawia się komunikat: “Spółka KGHM Polska Miedź S.A. informuje, że uzyskała raport z badania, które wskazuje na niedostateczną jakość partii masek sprowadzonych przez Spółkę. (…) Maski, zgodnie z oceną Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego, nie spełniają norm, które zostały zadeklarowane przez producentów.”
19. maja. Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia, w programie Newsroom wyjaśnia: “Dzięki temu, że maseczki zostały zbadane, nie trafiły do osób, które pracują z osobami z dodatnim wynikiem na Covid-19 (…) Kluczową sprawą z punktu widzenia państwa jest to, żeby nie dopuścić, że do medyków trafią maski niespełniające norm. Dzięki współpracy z KGHM, WOŚP i KE udało nam się temu zapobiec”.
9 maja. Gazeta Wyborcza publikuje Deklarację dla chińskich władz, złożoną 11 kwietnia przez prezesa KGHM Marcina Chludzińskiego, ”Oświadczam, że zakupione przez nas produkty posiadają niezbędną dokumentację, certyfikaty i oświadczenia producentów wymagane przez prawo Rzeczypospolitej Polskiej i Unię Europejską do dopuszczenia ich do obrotu na ich terytorium (…). Wszystkie towary mają znak CE”. Na jaw wychodzi też dokument podpisany przez przedstawiciele firmy Quantron, od której KGHM odkupił maseczki, że sprzęt nie będzie dystrybowany wśród personelu medycznego.
Piotr Kanikowski
no widzial pan, pani takie swinstwo kiedys>>>Sąd oddalił oba pozwy KGHM o sprostowanie naszych tekstów ujawniających sprowadzenie przez kombinat za grube pieniądze bezwartościowych maseczek z Chin. To kolejna sądowa porażka prezesa miedziowej spółki Marcina Chludzińskiego w sporze z “Wyborczą”.
mamy jednak pewnosc ze ziobro juz nic nie moze>>>>Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, E&K miało dostarczyć do Polski 1,2 tys. respiratorów od czterech producentów za łączną kwotę 200 mln zł. Pomijając już fakt, że ministerstwo po raz kolejny przepłaciło, bo niektóre respiratory można kupić niemal o połowę taniej, to według ustaleń gazety do tej pory żadne kupione urządzenie nie trafiło do Polski.
Termin na realizację zakupu i dostawy sprzętu został ustalony na okres od kwietnia do czerwca. Tymczasem producent respiratorów Bellavista, których E&K miało kupić aż 645, twierdzi, że polska spółka “nie kupiła żadnej liczby respiratorów Bellavista 1000e ani żadnego innego modelu z linii Bellavista bezpośrednio od Vyaire”.
Mało tego, na rynku nie było żadnej oferty od E&K ani jakiejkolwiek innej firmy z Polski na zakup takiej ilości sprzętu. Ponadto gazeta dodaje, że problematyczna przy takiej transakcji byłaby przeszłość właściciela firmy i jego historia z handlem bronią. Wychodzi więc na to, że E&K nie kupiła żadnego respiratora, bo nie mogła tego zrobić.
swoja droga stara pierdola z legnicy ma temat na terapie skojarzeniowa>>>Radosław Żydok i Kasjan Wyligała.
tak srana jak smietana ale przynajmniej bedzie wiadomo kogo wsadzic >>>>Epidemia koronawirusa. Kancelaria premiera odmawia zapłacenia KGHM za sprowadzenie milionów bezużytecznych maseczek z Chin – wynika z nieoficjalnych informacji “Wyborczej”. – Uznano, że za towar niespełniający norm zapłata się nie należy – twierdzą nasze źródła.
KGHM unika odpowiedzi na pytania o koszt chińskich zakupów. Jeszcze przed ujawnieniem skandalu z maseczkami przedstawiciele koncernu chwalili się, że wydali ok. 15 mln dol. Mówił o tym w „Rzeczpospolitej” prezes koncernu Marcin Chludziński. Tę wartość potwierdzają w rozmowie z nami inne osoby zaangażowane w operację sprowadzania sprzętu, zaznaczając jednak, że to „co najmniej” 15 mln dol., czyli ok. 60 mln zł.
Kłopoty mogą dosięgnąć większą liczbę osób. Bo, jak wynika z naszych informacji, do nadzoru nad sprowadzaniem sprzętu z Chin Chludziński wyekspediował swoich najbliższych współpracowników: dyrektora Departamentu Analiz Regulacyjnych i Strategicznych Radosława Żydoka i Kasjana Wyligałę, dyrektora naczelnego ds. nadzoru korporacyjnego KGHM. Cała trójka to beneficjenci „dobrej zmiany”. Do 2015 r. nie mieli doświadczenia w biznesie, współtworzyli Fundację Republikańską, bliski PiS prawicowy think tank. Po wygranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach znaleźli zatrudnienie na dobrze płatnych stanowiskach – najpierw w Agencji Rozwoju Przemysłu, a później w KGHM.
w normalnym kraju prezes powinien podziekowac za to ze go jeszcze nie wsadzili. Zabawne ze juz biora za obronce WOSP mimo ze odmowili im transportu.No coz mentalnosc starego pierdoly.