Obejrzałem parodię rozprawy sądowej zorganizowaną w ramach tzw. dobrej zmiany przez Prokuraturę Krajową. W roli przewodniczącej trzyosobowego składu sędziowskiego wystąpiła prokurator Elżbieta Krężołek z Prokuratury Rejonowej Kielce Wschód. Nomen omen – od pierwszej chwili było widać, że wschodnie standardy są jej naprawdę bliskie. Oskarżonym był legnicki prokurator. Pięknoduch przywiązany do zapisanej w Konstytucji staroświeckiej zasady, że sądy muszą być niezależne i niezwisłe.
Rozprawa była jawna, jak wszystkie postępowania dyscyplinarne. W charakterze publiczności stawił się niemały tłumek ciekawych, co aktualna władza uważa za sprawiedliwy proces. Przyszli sędziowie i prokuratorzy z Komitetu Obrony Sprawiedliwości, obserwatorzy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy, dziennikarze z wolnych mediów. Krótko mówiąc, podejrzany element, który sędz.., pardon, prokurator Krężołek od razu spróbowała chwycić za pyski. Kazała się legitymować, a co?! Jak ktoś nie pokaże legitymacji, to won za drzwi, a co?!
Element się postawił. Cwany był, w sporej części po studiach prawniczych, obeznany z kodeksami i Konstytucją. Perfidnie domagał się podania podstawy prawnej, zezwalającej na legitymowanie publiczności i wypraszanie obywateli z jawnej rozprawy. Prokurator Krężołek nie wiedziała, co powiedzieć, i w końcu – poproszona po raz czwarty o to samo – dała znać, że publiczność jest tylko publicznością i może wysoki sąd, za przeproszeniem, cmoknąć tam, gdzie wysoki sąd się kończy normalnie człowiekiem. Prokurator Krężołek ujęła to trochę bardziej elegancko niż ja: „Nie jest pani stroną postępowania, i w tym momencie albo się państwo dostosujecie, albo sąd będzie musiał podjąć, no, jakieś działania w tym zakresie”.
Argument podziałał. Element spuścił uszy po sobie. Karnie podchodził do zasłanego zielonym suknem stolika (wzruszająco kojarzącego się z partyjnym plenum) podawał legitymacje, a prokurator Krężołek vel Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym tryumfalnie odczytywała na głos dane osobowe, miejsce pracy elementu, numery dokumentów, by skrupulatnie odnotowano je w protokole rozprawy. Nie pozwoliła, by protokolant równie skrupulatnie zapisał, że nie podała podstawy prawnej tej czynności, choć uparta prawniczka z KOS-u nie dawała jej spokoju.
Potem z wysokości sędziowskiego majestatu padło pytanie pod adresem obecnych na sali dziennikarzy, czy wnoszą o rejestrowanie dźwięku lub obrazu. Wnosili. Prokurator Krężołek przewertowała kodeks i znalazła stosowną stronę. Podyktowała do protokołu, że „sąd postanowił na podstawie artykułu 357 paragraf 1 kpk „a contario” odmówić zgody”. Z ław publiczności padła uwaga, że sąd jest trzyosobowy, a ona nawet nie naradziła się z dwojgiem pozostałych członków składu sędziowskiego, którzy z kamiennymi twarzami trwali za stołem nakrytym zielonym suknem. W tym momencie pani prokurator Krężołek uświadomiła sobie, że faktycznie, to chyba nie są paprotki. „Dobrze, proszę państwa, 5 minut przerwy tytułem narady” – oznajmiła w nagłym ataku amnezji. Publiczność musiała przypomnieć jej, że decyzja, o której chciała pogadać z paprotkami, została już ogłoszona i zapisana w protokole. Obwiniony i jego przedstawiciel próbowali protestować, bo rozprawy przed sądami dyscyplinarnymi z zasady są jawne, ale prokurator Krężołek nie udzieliła im głosu.
Tutaj kamery zostały wyłączone, straciłem więc możliwość dalszego obserwowania, jak środowisko ministra Zbigniewa Ziobry wyobraża sobie sprawiedliwy proces w naszej dumnej wspólnej ojczyźnie. Rozumiem, że żadna władza nie lubi, gdy się jej patrzy na ręce. Myślałem jednak, że jak ktoś ma czyste ręce i czyste intencje, to nie przeszkadza mu, że inni mają oczy oraz uszy. Szanowni obywatele, przyszli i potencjalni podsądni! Jeśli uważaliście, że nawet nad wysokim aż hoho sądem jest jakaś opinia publiczna, to – cóż – pozostaje wam… cmoknąć.
Piotr Kanikowski
mozesz probowac od razu o kaloryfer.
jest jeszcze do sprobowania puknjisiewleb.pl.
#CelebrytoAdoptujDzika
#CelebrytkoAdoptujKarpia
sprobuj jeszcze cos zaproponowac.Mozesz dwa razy.
Totalna Ohpozycja coś słabo świeciła świeczkami. Czas na powtórkę. Tym razem proponuje hashtag #wolnesondy (np. Voyager już jest wolny!), bo ostatnio wywalczyli wolne sady
niewatpliwie do historii przejdzie krenzolek i TA miłosc.
Zakochałam się w prokurator Krężołek. Nawet jej nie widziałam ani nie słyszałam, ale moja miłość już jest. Zresztą, nie sama jedna. Dzielnie towarzyszy jej nieustający podziw. I chroniąca je wiara. Siostra nadzieja też jest.
Oto moja miłość zasłania mi oczy. Podziw unosi ponad rozkwitłe ogrody sprawiedliwości. Wiara odbiera sens wszelkiemu zwątpieniu. A nadzieja każe widzieć w tym wszystkim dzieło doskonałe.
To ona – prokurator Krężołek. A imię Twoje – Elżbieta.
Kocham i już! I nawet jej urząd mi tego nie zabroni. Ani przełożeni, ani podwładni.
no, no, chyba upadłam…
tak jak tobie pomoglaby ciepła czapka na glowe chroniac przred niechybnym odmrozeniem pustki.
Na Allegro koszulki OTUA już od 30zł. Może by pomogła, tak jak Jurkowi pomogła z napisem “Nie mam focha”.