W nieustającym wyścigu lokalnych tupeciarzy mocno do przodu wysforowały się władze Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Pracownikowi działu eksploatacji, który w innych spółdzielniach pilnuje, na przykład, czy wodomierze prawidłowo działają i czy hydranty przeciwpożarowe są sprawne, władze LSM zleciły szpiegowanie spółdzielców w internecie oraz raportowanie na bieżąco, co wypisuje się o prezesach na Facebooku. Sporządzone w ten sposób donosy są drukowane i udostępniane osobom zainteresowanym, między innymi przewodniczącemu rady nadzorczej.
To właśnie on, przewodniczący rady nadzorczej – organu powołanego do nadzorowania prawidłowego wydatkowania pieniędzy spółdzielców – odsłonił przed opinią publiczną ten nieznany dotąd aspekt działalności LSM. Na procesie liderki zbuntowanych lokatorów bez cienia zażenowania opowiadał o szpiegowskiej misji pana z działu eksploatacji, najwyraźniej nie widząc w tego rodzaju praktykach nic niewłaściwego.
Lokatorzy LSM zrzucają się w czynszach nie tylko na utrzymanie komórki szpiegowskiej w dziale eksploatacji, ale też na wynagrodzenie dla prawniczki zajmującej się procesem z niepokorną lokatorką. Prezesi kazali jej załatwić w sądzie po knebelku dla każdego spółdzielcy, któremu nie podobają się ich rządy, i ekstra 20 tys. zł kary dla liderki buntu.
Sytuacja jest paradoksalna, bo za pracę prawniczki płaci nie prezes Jan Szynalski z własnej kieszeni, ale pozwana przez LSM lokatorka Agnieszka Wójciak. Taki użytek zrobiono z jej czynszu i z czynszu reszty lokatorów. Więc opłacona przez Agnieszkę Wójciak prawniczka walczy w imieniu Szynalskiego & Consortes, aby Agnieszka Wójciak dłużej nie podskakiwała. Aby sąd dał jej nauczkę.
Jasne, Szynalski & Consortes mają prawo bronić swojego dobrego imienia, ale wyłącznie we własnym imieniu i za własne pieniądze. Inaczej dopuszczają się jeśli nie finansowego nadużycia, to przynajmniej arogancji. Nie podoba im się, gdy ludzie w reakcji na takie sytuacje piszą: “Patologia w LSM”?
Więc co to jest, jeśli nie patologia?
Piotr Kanikowski
A może pan szpicel zajmie się wadliwie działającym w klatkach schodowych oświetleniem. Miesiąc temu skręciłem nogę na schodach, bo wyłączyło się światło na klatce schodowej, tj. zgasło na piętrze wyższym i nie zapaliło się na niższym aż zszedłem po ciemku do połowy biegu schodów. Adres do naprawy -Piekarska 12. Szkoda, że wówczas nie pomyślałem aby pozwać LSM o narażenie zdrowia i życia poprzez instalację wadliwego oświetlenia klatki. Wszystko przed LSM! Ciekawe ile łapówy zapłacono za ten intratny “eko-kontrakt”!
…Alternatywy 4, ale jak ta wojna już jest to będzie dekacapizacja polski czy nie?