“Zaprzeczam informacjom (…), jakobym miał bezpośredni wpływ na zatrudnienie w KGHM Polska Miedź S.A. Pana Karola Kosa” – napisał wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Adam Lipiński w oświadczeniu nawiązującym do publikacji Gazety Wyborczej o aferze z udziałem jego chrześniaka.
Oświadczenie brzmiałoby o niebo lepiej, gdyby wyeliminować z niego słowo “bezpośredni”. Doprawdy nie wiem, dlaczego polityczni doradcy pana wiceprezesa nie zwrócili mu na to uwagi. W języku polskim są inne przymiotniki, które Adam Lipiński jako polityk powinien umieścić w tym miejscu. Te przymiotniki to na przykład: “jakikolwiek”, ”najmniejszy”, “najdrobniejszy”, “minimalny”, “symboliczny”, “śladowy”, etc. Rezygnacja z tych określeń i publikacja oświadczenia w przywołanej wyżej formie u odbiorców (zwłaszcza u wrednych z natury czytelników Gazety Wyborczej) z miejsca zrodzi podejrzenie, że pan wiceprezes wpłynął na zatrudnienie w KGHM Karola Kosa w sposób pośredni. Wszyscy chodziliśmy kiedyś do szkół i wszyscy w pracowni fizycznej widzieliśmy przyrząd zwany kołyską Newtona: rząd kilku stykających się stalowych kul zawieszonych na linkach do stelażu. Wystarczyło odciągnąć w bok pierwszą z nich, by po upuszczeniu kulki zgodnie z zasadą zachowania energii równie mocno odchyliła się ostatnia w szeregu. Ruch pierwszej kulki nie wpłynął bezpośrednio na ruch ostatniej, bo przecież nie stykały się ze sobą. Wystarczyło, aby pomiędzy nimi byli pośrednicy.
Zakładam, że Adam Lipiński w swoim oświadczeniu napisał prawdę. Ujął ją jednak w taki sposób, że nie mam pewności, czy napisał całą prawdę. W tej sytuacji przydałoby się wiec jeszcze jedno oświadczenie. Sugerowałbym takie: “Zaprzeczam informacjom, jakobym miał jakikolwiek wpływ na zatrudnienie w KGHM Polska Miedź S.A. Pana Karola Kosa. Adam Lipiński”.
Piotr Kanikowski