KGHM1
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze. Kac po Żytniej

Przez   /   18/08/2015  /   No Comments

Wódka zabija szare komórki. Ale żeby aż tak?! Nie do uwierzenia.

 

Na trzynaście dni przed 33 rocznicą zbrodni lubińskiej specjaliści od internetowego marketingu zamieścili na fanpage`u wódki Extra Żytnia zdjęcie śmiertelnie ranionego wówczas Michała Adamowicza. Biegł przez mostek nad rzeczką gdy dosięgła go kula wystrzelona przez któregoś z zomowców przysłanych do rozpędzenia solidarnościowej demonstracji. To była ostra amunicja. Przebiła kość ciemieniową i wyszła potylicą, miażdżąc po drodze tkankę mózgową. Michał jakby się potknął i upadł. Biegnący obok pochylili się nad nim. Dopiero wtedy zobaczyli zalaną krwią głowę, przez hałas paniki, huk wystrzałów, wycie syren usłyszeli rzeźącego w agonii człowieka. Mateusz Borkowski, górnik dołowy z kopalni Rudna, był jednym z tych czterech, którzy obrócili Michała Adamowicza na plecy, chwycili za ręce i nogi i ponieśli ku ulicy Zawadzkiego, skąd jasnobrązowy fiat zatrzymany przez Jerzego Stężowskiego zabrał go do szpitala.

Czarno-białe zdjęcie, na którym Borkowski z trzema nieznanymi demonstrantami niesie nieprzytomnego Adamowicza przez lubińskie planty, a Stężowski biegnie obok ze swetrem rannego, zrobił Krzysztof Raczkowiak, podówczas urlopowany fotoreporter tygodnika Konkrety. Obok sfotografowanego przez Chrisa Niedenthala transportera pod warszawskim kinem Praga to prawdopodobnie najsłynniejsza, najbardziej wymowna scena ze stanu wojennego. Jest jak symbol ofiary za wolną Polskę. Ikona. Świętość.

Marketingowy macher wykradł Raczkowiakowi zdjęcie Michała Adamowicza. Zanim zamieścił je na Facebooku, dokonał kilku przeróbek w Photoshopie lub innym programie, żeby było zabawniejsze. Pod biegnącymi z umierającym człowiekiem mężczyznami zrobił dla żartu dopisek: „Kac Vegas? Scenariusz pisany przez Żytnią.” I dumny z własnej kreatywności przybił w rogu firmowy stempelek Żytnia Extra.

Jeśli autor tego „mema” i ludzie, którzy puścili jego robotę w obieg, kiedykolwiek szczycili się posiadaniem szarych komórek – to już przeszłość. Ich postępek definitywnie dowodzi totalnego skretynienia. Stanowi też sygnał ostrzegawczy dla smakoszy Żytniej oraz korporacyjnych zombie od public relations: zobaczcie, co wódka robi z szarymi komórkami.

Uczucie zażenowania nie opuściło mnie po przeczytaniu wyjaśnień „zespołu Żytniej Extra”. Oburzenie internautów sprawiło, że marketingowcy Polmosu szybko usunęli swoje dzieło i zamieścili przeprosiny. „Pragniemy podkreślić, że publikacja takiej fotografii nie była wynikiem braku szacunku, a naszej nieświadomości” – kajają się specjaliści od wódki, kradzionych fotografii i przeróbek w Photoshopie. W pewnym sensie ich tłumaczenia są zrozumiałe: chcą uniknąć posądzeń o cynizm, moralne zeszmacenie, świadome robienie sobie wulgarnych żartów z ofiary komunistycznej zbrodni. Ignorancja, do której otwarcie się przyznają, może uchodzić za mniejsze zło. Ale kompromituje ich jako redaktorów tzw. social media oraz twórców kampanii reklamowej nawiązującej do czasów PRL-u. Żal, że Michał Adamowicz zginął, aby tacy korporacyjni kretyni mogli kosić kasę za pranie Polakom mózgów.

 

Piotr Kanikowski

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 3414 dni temu dnia 18/08/2015
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Sierpień 18, 2015 @ 10:56 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

425-269064

Małe bohaterki z Lubina – dzieci, które uratowały dzieci

Read More →