Budżet obywatelski sprawdza się jako narzędzie do aktywizowania lokalnych społeczności, kreowania nowych liderów, ale w dobrze funkcjonującym samorządzie można się bez niego obyć. Można robić to samo lepiej. I taniej.
Jeśli mierzyć sukces frekwencją podczas głosowania, Legnicy się udało. Gdy w 2013 roku prezydent Tadeusz Krzakowski po raz pierwszy dał mieszkańcom możliwość zgłaszania projektów i wybierania najlepszych, w głosowaniu nad Legnickim Budżetem Obywatelskim wziął udział co 16 legniczanin. Trzy lata później już co 7 skorzystał z prawa głosu. To potwierdzenie, że mieszkańcy zaakceptowali prezydencką inicjatywę i nauczyli się ją wykorzystywać z korzyścią dla siebie. Tąpnięcie z roku 2016, gdy liczba głosujących spadła z ponad 13,6 tys do 8,8 tys. samo w sobie o niczym nie świadczy. Dopiero za 3-4 tygodnie, gdy mieszkańcy będą wybierać projekty V edycji LBO, okaże się, czy trend z lat 2013-2015 się obrócił a ludziom przejadła się ta forma społecznej partycypacji.
Sukces Legnicy był pochodną środków, jakie w ciągu 5 lat miasto przeznaczyło na LBO (10,6 mln zł) oraz niepodawanych do publicznej wiadomości kwot zabezpieczonych na jego obsługę (weryfikację projektów, głosowanie) i promocję (poprzez stronę internetową, plakaty, ulotki, reklamy, foldery, spotkania, wystawy plenerowe, długopisy i inne gadżety z logo LBO, etc). Jeszcze rok, dwa i pewnie można by za to wybudować krytą pływalnię podobną do tej za 17 mln zł otwartej w 2010 roku w Chojnowie. A może legniczanie od LBO woleliby darmową komunikację miejską, jak w Lubinie? Nieważne. Miasto z dochodami na poziomie 500 mln zł na to stać.
W mniejszych miastach kwoty rezerwowane na budżet obywatelski są zdecydowanie skromniejsze i przez to mogą wydawać się mniej atrakcyjne, Gdy legniczanie budują nowoczesne place zabaw, złotoryjan będzie stać najwyżej na postawienie kilku huśtawek. Lwówek Śląski poszedł więc inną drogą. Nie ma budżetu obywatelskiego, ale organizuje nabory wniosków w ramach tzw. inicjatywy lokalnej, w ten sposób aktywizując mieszkańców i dając im szansę realizacji dobrych pomysłów. To prostsze, tańsze i lepsze lub co najmniej równie dobre.
Piotr Kanikowski