OSOBUS
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze. Do czego je młodzież

Przez   /   21/12/2017  /   No Comments

Będziecie pukać się w głowę, że stary koń takie rzeczy…. Co mi tam! Pod wpływem wydarzeń przedświątecznego tygodnia w ramach polonistycznego ćwiczenia postanowiłem jak za szkolnych lat napisać wypracowanie na temat: „Do czego je młodzież? Omów element na podstawie wypowiedzi radnych ze Złotoryi”.

Młodzież je bardzo pożyteczna.” – napisałem odruchowo pierwsze zdanie, a potem długo gryzłem końcówkę długopisu. Gryzłbym dłużej, gdyby radna Ewa Miara nie podpowiedziała mi dalszego ciągu. „Młodzież służy do tego, zęby podczas uroczystości państwowych sztandar nie leżał na ziemi. Jest też potrzebna, jak zadzwoni Pan Gruszczyński z ZOK-u, żeby było ładnie na Wigilii w Rynku. Wtedy do młodzieży wystarczy dodać mundurki, pochodnie oraz naftę zakupioną za prywatne pieniądze Pani Komendant ZHP i już jest ładnie. Ta sytuacja ma swoje minusy, bo nafta chlapie i jest potem dużo sprzątania w harcówce, ale podczas uroczystości jest przyjemnie i bardzo ładnie. Bo młodzież ma ładne buzie.” Poszło. Z doświadczenia wiem, że przy pisaniu wypracowania najtrudniejszy jest początek. Z mojego początku byłem bardzo zadowolony. Potem naszły mnie jednak wątpliwości, czy z tymi buziami to aby na pewno prawda, bo przypomniałem sobie o dzieciakach z pewnych środowisk, które przychodziły na darmowe zajęcia, aby – jak adekwatnie wyraził się radny Józef Banaszek – coś skubnąć. Może miały zło wypisane na twarzy? Na wszelki wypadek zdanie o ładnych buziach młodzieży skreśliłem. Napisałem za to cały akapit o tym, jak dorośli tęsknią za widokiem młodych buź podczas świąt państwowych przypadających w dni wolne od nauki szkolnej. Kilka miesięcy temu rozwodził się na ten temat radny Władysław Grocki. Ująłem problem tak. „Szczególnie pożyteczna jest młodzież patriotyczna, to znaczy wspaniali polscy kibice i tym podobne grupy, które 3 Maja albo 11 Listopada mogą biało-czerwonymi fagami, śpiewem oraz okrzykami zamaskować mało satysfakcjonującą frekwencję na oficjalnych obchodach. Dlatego radni ubolewają nad niewystarczającym zaangażowaniem nauczycieli w kształtowane tego typu postaw wśród młodych ludzi”.

Opierając się na przykrych doświadczeniach radnej Ewy Miary napisałem też: „Młodzież jest potrzebna, aby była Młodzieżowa Rada Miasta, ale nie każda młodzież się do tego nadaje. Na przykład w Złotoryi do samorządności dorośli tylko dorośli.”

Bardzo poważnie wyszło. Dla zneutralizowania tego wrażenia dodałem: „Młodzież jest potrzeba, żeby było wesoło. Radni ze Złotoryi wiedzą, że jak młodzi mają dobry humor, to coś napiszą w ankietach, żeby było śmiesznie, na przykład że napili się kiedyś alkoholu” (cha, cha, cha). „I Basia Zwierzyńska się przejmuje a to przecież takie żarty młodzieżowe tylko.” W tym miejscu pomyślałem, że ulatniające się z wiekiem poczucie humoru to ważna pokoleniowa cecha i warto poświęcić mu więcej miejsca w moim wypracowaniu. Tym bardziej, że przykłady same pchały się do głowy. „Radnego Leszka Antonowicza rozbroił pomysł nastolatków, żeby nad zalewem był jakiś animator. Działający w ZOK-u Teatr Trzech Pokoleń mógłby zrobić z tego następujący kabaretowy skecz: młodzież będzie się wylegiwać na kocykach, a animator będzie biegał pomiędzy nimi i namawiał, żeby pograli w siatkówkę albo zrobili jakiś aerobik.”.

Uznałem, że zanim przejdę do zakończenia, powinieniem napisać krótko o tym, co się dzieje ze złotoryjską młodzieżą pomiedzy świętami państwowymi, akcjami charytatywnymi i uroczystościami lokalnymi. Od nowego akapitu dodałem więc: „Do przechowywania młodzieży, kiedy jest nikomu niepotrzebna, służą: szkoły, Złotoryjski Ośrodek Kultury i Rekreacji oraz jego otoczenie, alejki, Grzybek, Jędrusiowa Jama, stowarzyszenia i kluby sportowe.”. Przez kilka następnych minut cyzelowałem zdanie: „Młodzież źle się przechowuje.:. Dodałem na jego początek przymiotnik „Wrażliwa”. Przekreśliłem. Próbowałem innych słów. Ostatecznie wyszło po prostu: „Delikatna młodzież łatwo się psuje”. A im dłużej ślęczałem nad tym zdaniem, tym mocniej upewniałem się, że wystarczy za całe zakończenie.

„Młodzież to coś bardzo delikatnego. Łatwo się psuje. Warto o nią lepiej dbać”.

 

Piotr Kanikowski

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2558 dni temu dnia 21/12/2017
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Grudzień 21, 2017 @ 4:12 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

425-269064

Małe bohaterki z Lubina – dzieci, które uratowały dzieci

Read More →