Policji chronicznie brakuje pieniędzy na zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom, dlatego wśród samorządów przyjęła się praktyka “kupowania” w komendach tzw. “dodatkowych patroli”. To błędne koło, bo policja jest jak żebrak, który zbiera na chleb, a wydaje na wódkę.
Jeśli wyobrazić sobie budżet policji jako sflaczałą dętkę, którą samorządy próbują dopompować kosztem własnych finansów, to trudno nie czuć irytacji na widok kordonów funkcjonariuszy mobilizowanych do permanentnej ochrony Jarosława Kaczyńskiego. Gdziekolwiek nieformalny naczelnik państwa się pojawi, towarzyszy mu obstawa złożona z dziesiątek lub setek policjantów w radiowozach. Klepiącą biedę policję stać wówczas na wszystko, chociażby na absurdalne sprowadzenie podnośnika hydraulicznego w celu obserwowania przez firanki przebiegu śniadania grupy dysydentów.
Po raz drugi zadałem Komendzie Miejskiej Policji w Legnicy pytanie, ile publicznych pieniędzy wydała na zabezpieczenie politycznego spiczu, jaki 3 grudnia urządził Jarosław Kaczyński w hotelu Qubus. Policja po raz drugi miga się od podania kwoty, więc będę próbował wyegzekwować tę informację za pośrednictwem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tymczasem podjąłem próbę oszacowania choćby części poniesionych kosztów na podstawie publicznie dostępnych danych na temat średnich wynagrodzeń w policji w roku 2022.
Przyjąłem ostrożnie, że w zabezpieczenie wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Legnicy zaangażowanych było stu funkcjonariuszy. Założyłem też, że byli to wyłącznie najniżej opłacani, młodzi i pozbawieni doświadczenia policjanci z drugiej grupy zaszeregowania, gdzie zarabia się nieco ponad 4,4 tys. zł netto (27,5 zł za godzinę). Założyłem, że każdemu z nich trzeba było zapłacić za 5 godzin pracy. Z rachunku (27,5 x 5 x 100) wynika, że tylko na ten element akcji należało przeznaczyć nie mniej niż 14 tys. zł. To jedna ósma kwoty, jaką miasto Legnica wydało w 2022 r. na “zakup dodatkowych patroli” w Komendzie Miejskiej Policji.
Moim zdaniem, dopóki się nie uszczelni tej dętki, nie warto w nią pompować powietrze.
Piotr Kanikowski
Szanowny Czytelniku,
Wolność wypowiedzi pozwala Panu Redaktorowi zajmować określone stanowisko polityczne, tak jak czyni to wiele innych czasopism. Politycy wraz z mediami dokonali podziału społeczeństwa na tych i innych. Nadchodzące wybory pokażą siłę przekazu oraz zaufanie obywateli, którzy mogą dokonać wyboru mniejszego zła lub szukać czegoś prawdziwie “nowego” niosącego uczciwe przesłanie i mającego determinację do przeprowadzania rzeczywistych a nie kosmetycznych zmian. Pisząc o “nowym” abstrahuję od pseudo “nowego” a będącego jedynie odskocznią dla “starych” jakim jest “Polska 2050″ tak jak była wcześniej “Nowoczesna”.
Jak powszechnie wiadomo, jednego kandydata chronią przed przeciwnikami politycznymi funkcjonariusze policji a drugiego funkcjonariusze służb, np. BND, bowiem jeden ma aspiracje bycia kolejnym Naczelnikiem a drugi należy do kręgu zaufanych, o których powiedziała Angela do Władimira “wasz prezydent, nasz premier!” I taka to właśnie jest dzisiejsza Polska, którą niszczy kolejna Targowica.
Bardzo trafne komentarze pisze “LEGNICZANIN” ,bo artykuły Pana Piotra sa bardzo stronnicze non stop krytykujące Pana Kaczyńskiego a może niech Pan Piotr przemysli sprawę czy w naszym kraju jest lepszy mąż stanu niż Pan Kaczyński ?Ja jestem osobą która przeżyła i stan wojenny i walkę o prawdę i wolność od komuny i nie mogę się pogodzić jak można chwalić i walczyć o byt tzw Kasty którzy skazywali na więzienia osoby które walczyły z komuną i doznali wiele upokorzeń .Ja podejmując pierwszą pracę w 1978 roku pracowałem dwa dni bo struktóry PZPR nakazały abym był ich członkiem w przeciwnym wypadku umowa o pracę nie będzie podpisana i tak sie stało.Nikt nigdzie nie mógł sie poskarżyć na takie postepowania .Obecnie dzięki właśnie Panu Kaczyńskiemu mamy wolność wypowiedzi i kazdy może mieć swoje zdanie dlatego nie podoba mi się jak Pan Piotr jako dziennikarz nie przedstawia obiektywnie swoje artykuły a ciągle ośmiesza Pana Kaczyńskiego .
Miałby Pan rację Panie Redaktorze gdyby ten problem dotyczył wyłącznie tego jednego obywatela.
Problem leży w mentalności społeczeństwa, które pozwala na swój podział na różne kasty i plebs. Z przyjemnością przeczytałem “o duchu praw” Monteskiusza, na który powołują się wszyscy obrońcy kastowej demokracji i z przykrością konstatuję, iż liczne gadające głowy z profesorskimi tytułami rangi przedwojennej matury nie mają pojęcia o czym bredzą.
Jeżeli chcemy dobrego państwa to nie oczekujmy jego naprawy od polityków, sędziów czy kleru. Zacznijmy od pracy u podstaw czyli edukacji pro obywatelskich zachowań nakierowanych na walkę z wszystkimi kastami a nie angażowania się w ochronę jednych kast przed zakusami drugich!
Miejmy odwagę walczyć z patologiami nie rozróżniając przy tym ich barw politycznych… Należy zrównać prawa wszystkich obywateli likwidując wszystkie immunitety. Urzędnicy w tym sędziowie winni być wybierani na kadencję przez samorządy. Tak przynajmniej postuluje Monteskiusz. Nikt już dzisiaj nie pamięta, iż nasi antenaci w Konstytucji 3 maja ustanowili sędziów elekcyjnych sprawujących urząd przez kadencję a więc można!!!
Wolne sądy to sądy przede wszystkim odpowiedzialne za wydawane orzeczenia! Przykład legnickiego komornika pokazuje właśnie skalę patologii. Złodziej bezkarnie kradł przez dziesięć lat a żadna kontrola nie wykazała niedoborów, bo jak wskazała Pani Prezes sądu wszystkie kontrole były wcześniej zapowiadane….
Czy ma Pan pewność Panie Redaktorze, że ci inni są lub będą lepsi…? Walka o polityczną władzę nie ma nic wspólnego z walką o dobro obywateli a wyłącznie o dorwanie się kolejnych świń do pełnego koryta, które napełniamy my jako podatnicy….
Panie Piotrze oby pan nie miał zarzutów nękania.