Legniccy radni jednogłośnie poparli pomysł Jarosława Rabczenki i Macieja Kupaja z PO, by na rok – do czasu uruchomienia miejskiego żłobka na ul. Krzemienieckiej – zwiększyć dotację do prywatnych żłobków. Było 300 złotych na dziecko, miało być 600, będzie – końskim targiem, po poprawce zgłoszonej przez PiS – 500.
Legnica ma za mało miejsc w żłobkach publicznych. Żłobki prywatne są z kolei za drogie, by mogły na nie sobie pozwolić rodziny żyjące ze śmieciowych pensji. Efekt? Ludzie rzucają pracę, by zostać w domu z dzieckiem; młode kobiety nie są w stanie realizować swych ambicji zawodowych, trwale wypadają z rynku pracy; dopada je apatia, frustracja, zgorzknienie.
Pierwszy na ten problem zareagował prezydent Tadeusz Krzakowski. Jeszcze w lutym skierował do rady projekt uchwały wprowadzającej 300 złotych dotacji na każde dziecko przyjęte przez prywatny żłobek. Nawet z pomocą miasta stawka za niepubliczny żłobek (z reguły ok. 650 zł) okazała się dla wielu rodzin nie do przebrnięcia. Dlatego po konsultacjach z legniczankami Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj złożyli kilkanaście dni temu swój projekt uchwały. Zaproponowali, aby do sierpnia 2018 roku dotacja na żłobek wynosiła 600 złotych, a na klubik dziecięcy 300 zł. Podczas burzliwych obrad na poniedziałkowej sesji radni przystali na wersję kompromisową: 500 złotych na dziecko w prywatnym żłobki i 200 zł (zamiast dotychczasowych 150 zł) na dziecko w klubiku dziecięcym.
To dobrze wydane pieniądze, które – przynajmniej w części – mogą się Legnicy zwrócić w formie podatków płaconych przez aktywnych zawodowo legniczan. Niewykluczone, że miasto i tak by je wydało – na zasiłki dla rodzin nie mogących związać końca z końcem. Korzyści jest więcej. Dotację można potraktować jako zachętę dla przedsiębiorczych mieszkańców, do tworzenia prywatnych punktów opieki nad maluchami. Przyda się też każda para rąk na ratującym się emigrantami zarobkowymi z Ukrainy rynku pracy.
Osobiście uważam, że program 500+ w legnickim wydaniu jest znacznie sensowniejszy od programu 500+ wprowadzonego przez rząd PiS-u, bo dbając o publiczną kasę kieruje pomoc tam, gdzie jest naprawdę potrzebna. To mądry socjalny ruch. Brawo, Legnica!
Piotr Kanikowski