14 marca 1968 roku – w sercu tzw. wydarzeń marcowych – komuniści zorganizowali w Katowicach wielki więc poparcia dla władz, na którym towarzysz Edward Gierek zapowiadał „pogruchotanie kości pogrobowcom starego ustroju, rewizjonistom, syjonistom, sługusom imperializmu”. W te wzorce wpisuje się partyjna manifestacja, na której ludzie z karteczkami „Popieram polski rząd” i drzewcami narodowych flag wrzeszczeli na broniących demokracji współobywateli: „Sprzedawczyki, zdrajcy!”.
Odżegnując się od komunizmu, deklarujac potępienie dla tamtego ustroju, działacze Prawa i Sprawiedliwości, Kuzkiz`15 oraz Narodowców RP nie mają żadnych obiekcji przed sięganiem po te same metody, które w marcu 1968 roku i w innych momentach zagrożenia wykorzystywali PRL-owscy aparatczycy. Tradycja szczucia ludzi na ludzi, wytykania palcem kreatur niegodnych żyć w najświętszej ojczyźnie, przetrwała Okrągły Stół, Grubą Kreskę i nauczanie Jana Pawła II, niczym szambo wybiła w internecie hejtem, a po dojściu do władzy PiS-u odradza się w formie sterowanych odgórnie ulicznych seansów nienawiści.
Tak odbieram zmontowaną przez środowiska prawicowe sobotnią manifestację na legnickim Rynku. Wbrew deklaracjom organizatorów, nie chodziło wcale o wyrażenie „sprzeciwu wobec wtrącania się Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski”, ale o przykrycie społecznych protestów wiecem poparcia dla władzy, wzorowanym na pomysłach PRL-owskich propagandzistów. Celowo wybrano taką datę i godzinę manifestacji, by buntownikom spod znaku Komitetu Obrony Demokracji zrobić na złość, przeszkodzić; by ich napiętnować jako gorszy sort Polaków; by zakrzyczeć protest wiwatami na cześć Kaczyńskiego, Szydło, Dudy, Ziobry i Macierewicza. Fortel się nie udał, bo po pierwsze na zaproszenie KOD-u stawiło się zdecydowanie więcej ludzi, a po drugie dzięki nagłośnieniu z teatru przezorni obrońcy demokracji zapewnili sobie niepodzielne panowanie w eterze.
PiS dzieli i rządzi. Ale mimo głębokiego podziału na Polaków Za Demokracją i Polaków Przeciw Polakom za Demokracją był w sobotę w Legnicy moment, który daje nadzieję na pojednanie. Gdy spod teatru prowadzący manifestację KOD-u Paweł Palcat zaintonował “Jeszcze Polska nie zginęła”, także w prorządowej grupie pod Pacykarzem zrobiło się cicho i poważnie. Narodowcy, kukizowcy oraz sympatycy PiS-u nie włączyli się wprawdzie do śpiewania hymnu, ale stali wyprostowani, poważni, cisi. Jest zatem świętość wspólna dla jednych i drugich. To coś, od czego można zacząć, pod warunkiem, że się rzeczywiście chce rozmawiać. To Polska.
Piotr Kanikowski
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
jesli idiotów było wiecej jak podcza rozliczania pradu to jak widac …normalka.Zreszta obecne rzady juz daja przedsmak TEJ normalnosci….Nie było by idiotów… nie byłoby..KODU.
Do WOLAND : Nie kłam. W zgłoszeniu nie było “Obok fontanny” ale “okolice fontanny”. A to nie to samo. Mieliśmy prawo być tam gdzie byliśmy a Głomb nie miał prawa zagłuszyć i uniemożliwiac legalnego zgromadzenia bo na to jest paragraf z KK. Poogladaj sobie zdjęcia..było więcej tych palców, nawet jeden “gest Kozakiewicza”. Boli Was że nikt z naszych nie dał wam sie sprowokowac nawet jak po zakończeniu waszej żałosnej demonstracji przechodziliście obok nas pokazując obraźliwe gesty. I jeszcze jedno..Gdy tak zwany KOD śpiewał hymn ( chyba niecałe dwie zwrotki…) to nasze zgromadzenie zamilkło, zdjęto czapki, nikt nie zagłuszał ) …Gdy zaś my śpiewaliśmy pełne 4 zwrotki hymnu KODziarze ani myśleli tego uszanować.. Co do poszarpania pani Krystyny to jest żałosny dowód jakąnienawiścią i agresją kieruje się KOD. Przyszła tam zapytac i wymienić poglądy…ale wy tego nie szanujecie i wg. was rozmowa iwymiana poglądów w “waszej demokracji” nie ma miejsca.
W sprawie rozliczenia prądu Polaku Normalny: http://24legnica.pl/radny-adam-wierzbicki-tropi-zlodziei-pradu-z-kod-u/ W sprawie zagłuszania: sami się państwo przesunęliście w stronę głośników, było stać pod fontanną jak napisaliście w zglłoszeniu do UM i mielibyście komforcik akustyczny jak ta lala. W sprawie środkowych palców: nie widziałem, tzn widziałem jeden (słownie jeden) na zdjęciu, nie był to ładny gest, ale sami państwo stawaliście na uszach, żeby takie zachowania sprowokować. To dotyczy również pani, która wlazła w środek manifestacji KOD-u. Owieczka to też miłe zwierzątko, ale jak mu wepchniesz dłoń do pyska może uchapać w paluszek. Miłego wieczoru życzę.
Brednie! A jak rozliczyliście to używanie nagłosnienia z teatru? Jakim prawem? Ani słowa o zagłuszaniu legalnej manifestacji środowisk patriotycznych i chamstwie ludzi z KOD pokazującym Polakom środkowe Palce i poszarpaniu starszej kobiety ??co to? cenzura się wkradła w waszą “demokrację” ??