W Legnicy żyje 48 tysięcy wyborców, którym jest wszystko jedno. Wszystko jedno: Krzakowski czy Rabczenko, basen letni czy całoroczny, autobusy bezpłatne czy płatne, szkoły dwu- czy jednozmianowe, obwodnica przez Piekary czy za Wierzbiakiem, itd.
Te 48 tysięcy żywych ludzi – nie zombie – gdzieś tu jest, choć nie spotkacie ich w lokalach wyborczych, podczas ulicznej pikiety, na sesji rady miejskiej. Być może nawet próbowaliście z tym i owym rozmawiać o jakiejś legnickiej sprawie: niewyremontowanym chodniku, błotnistym podwórku… Nie przejęli się waszą troską; wzruszyli ramionami na wasze dylematy, ponieważ Legnica nic dla nich nie znaczy. Jest przypadkową geolokalizacją wyświetlaną przez ich telefony komórkowe; miejscem, z którego uciekną, jeśli nadarzy się okazja, lub w którym beznadziejnie przeżyją swe życie i umrą, jeśli nic ich przed tym nie uratuje.
Może jest inaczej. Może tylko nie wierzą, że ich głos zsumowany z innymi głosami cokolwiek znaczy. W zabiegających o poparcie kandydatach widzą cynicznych manipulatorów, którzy – jak piszą brukowce – chcą tylko dorwać się do koryta. Te 48 tysięcy mieszkańców Legnicy demokrację i samorządność ma wyłącznie za ordynarny szwindel.
Nie wiem, które wyjaśnienie jest bliższe prawdy, ale wiem, że nie biorąca udziału w wyborach rzesza jest wyzwaniem nie tylko dla lokalnych polityków, dla dziennikarzy, ale też dla ich sąsiadów, współmieszkańców, współobywateli. Nic się nie zmieni, jeśli nie wyleczymy ich z bierności, bezwładu, cynizmu i nieufności.
Paradoksalnie, 21 października i 4 listopada oni też dokonali wyboru. Pokazali podniesiony w górę palec zarówno tym, którzy w nadziei na zmianę wrzucili do urny głos za Rabczenką, jak i całej reszcie opowiadającej się za kontynuacją dotychczasowego kursu. Od nas zależy, czy ten uniesiony w górę palec potraktujemy jak wyzwanie czy jak wyzwisko.
Piotr Kanikowski
jak sie wybiera cwokow z bialowiezy to pretensje do soltysa bialowiezy.
miało być po europejsku a robi się z tego jakieś ukraińsko-białoruskie zadupie
Byc moze ze odwrotnie ..to oni nie pasuja do TEJ ziemi.
z tym mysleniem …to sporo przesadziles.
oj tam, niegłosujący to ani skonsolidowana grupa, ani jakiś legnicki wyjątek… a w tej połowie niegłosujących jest trzon najzwyczajniej silne rozczarowanych państwem teoretycznym i jego projektami typu Ch.D. i kamieni kupa.. żaden skok w propagandę sukcesu tego nie zmieni – nie poszli do urn i nie pójdą na pochód żaden bo oni myślą, mają swoje aspiracje i coraz bardziej czują, że ta cywilizacja nie pasuje do ziemi.. tej ziemi;)