Wprawdzie Mr Micheál Asomba - dyrektor Międzynarodowego Banku Handlowego w Kumasi oddział Ghana - swój mejl do mnie zatytułował “poufne Odpowiadać”, ale my tu przecież wszyscy, redakcja i Czytelnicy 24 Tygodnika, jak jedna rodzina jesteśmy, a w rodzinie tajemnic absolutnie być nie może, prawda?. Chodzi w końcu o sprawy najważniejsze.
To znaczy o byt czterystu źle wynagradzanych pracowników opieki społecznej i budżet Legnicy, któremu zagraża katastrofa, gdyby zatroskany prezydent uszczknął z niego pieniądze na podwyżki w MOPS-ie. W tej sytuacji trudno mi zachować w tajemnicy informacje, dzięki którym budżet się nie zawali a ludzie zaczną żyć dostatnio.
Bo ja wiem, skąd wziąć pieniądze. Byłbym ostatnią świnią, gdybym zachował te informacje dla siebie.
Skąd zatem? Z Ghany. Tu chyba powinienem napisać kilka słów o Mr Micheálu Asombie, by ktoś nie pomyślał, że ma do czynienia z wariatem. Wprawdzie z panem dyrektorem nie znamy się osobiście, Bóg wie skąd wytrzasnął w Kumasi mój redakcyjny mejl, ale zaręcza: “jestem człowiekiem pokoju i nie chcę, problem”. Wspomnia też, że jest żonaty (zapewne abym nie robił sobie nadziei na jakiś trwalszy związek; ma być jeden biznesik i szlus, rozchodzimy się każdy w swoją stronę).
Miał wątpliwości, jasne, miał wątpliwości. Pisze o tym bez ogródek: “(…) nie wiem, jak poczujesz się o tym, bo możesz mieć podwójny umysł. Ale ja ci mówię, że jest to prawdziwa okazja i nie będziesz żałować, po wykonaniu tej transakcji ze mną. Mam tylko nadzieję, że możemy pomagać sobie nawzajem. Ale jeśli nie chcesz, to oferta firmy uprzejmie zapomnę i nie będę z Tobą skontaktować.”
Polska język – trudna język, i gdybym przytoczył cały wywód Mr Asomby w oryginalnym brzmieniu, nie wszyscy mogliby zrozumieć zawiłości proponowanej mi transakcji. Zatem resztę listu streszczę własnymi słowami.
Badając przepływy finansowe w swoim banku pan dyrektor znalazł pięć i pół miliona dolarów. Te pieniądze są zdeponowane na tzw. koncie przejściowym, nie mającym właściciela. Centrala w Akrze nic o nich nie wie i – jak zapewnia mnie Mr Asomba – nigdy się o nich nie dowie. Z oczywistych powodów jako szef oddziału w Kumasi nie może przelać tych pieniędzy bezpośrednio na swoje konto. Wzbudziłoby to podejrzenia. Prosi mnie zatem o udostępnienie mojego konta bankowego, by mógł cichaczem przelać na nie owe 5,5 mln dolarów. Potem ja przeleję na jego konto 65 proc. tej sumy, zachowując dla siebie resztę (tj. ok. 1,9. mln dolarów) jako prowizję.”Uwaga istnieją praktycznie żadnego ryzyka” – w uroczym, charakterystycznym dla siebie stylu rozwiewa skrupuły Mr Asomba. -”(…) Jeśli przyjąć tę ofertę ze mną do pracy, będę wdzięczny bardzo. Jak tylko otrzymam odpowiedź, dam Ci szczegóły, w jaki sposób możemy osiągnąć go pomyślnie.”.
Wiedząc o trudnej sytuacji budżetu Legnicy i domowych budżetów pracowników MOPS-u nie mógłbym zachować takiej fury pieniędzy dla siebie. Sumienie by mnie zżarło. Panie Prezydencie, przekażę panu adres Mr Micheála Asomby, dogadajcie szczegóły i będzie git. A jakby Legnica chciała za ułamek z tych milionów postawić mi jakiś malutki pomniczek, to proszę się nie krępować.
Co, proszę? Że te miliony to bajka? Że nierealne? Ech, ludzie małej wiary – westchnąłby Chrystus. Według mnie są równie realne jak znalezienie w budżecie Legnicy pieniędzy na podwyżki w MOPS.
Piotr Kanikowski
PS: Nowy numer 24Tygodnika Legnica Lubin już wkrótce w waszych miastach. Szukajcie nas.
Drukuj
Email
